DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bayern walczył do końca, ale remis 2:2 nie wystarczył

fot. m.iacobucci.tiscali.it / Photogenica

Bayern Monachium ma już za sobą kolejne spotkanie w ramach sezonu 2024/2025. Tym razem drużynie rekordowego mistrza Niemiec przyszło zagrać w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Jakiś czas temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, którzy w ramach rewanżowego boju ćwierćfinału Ligi Mistrzów, mierzyli się na wyjeździe z Interem. Dla monachijczyków był to zarazem 46. mecz o stawkę w kampanii 2024/25.

REKLAMA

Koniec końców spotkanie na wypełnionym po brzegi San Siro w Mediolanie zakończyło się wynikiem 2:2 i awansem mediolańczyków, którzy w pierwszym meczu wygrali 2:1. Jeśli mowa o bramkach dla FCB, to na listę strzelców wpisali się Harry Kane oraz Eric Dier.

Triumfator dzisiejszego starcia ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów o awans do finału tych jakże elitarnych rozgrywek powalczy z Barceloną, która to z kolei mimo wczorajszej porażki 1:3 z Borussią Dortmund, ostatecznie awansowała dalej (w pierwszym meczu podopieczni Hansiego Flicka rozbili BVB aż 4:0).

Zespół prowadzony przez Vincenta Kompany’ego na przygotowania do kolejnego wyzwania będzie miał niewiele czasu, jako że w najbliższą sobotę Bayern zagra na wyjeździe z 1. FC Heidenheim. Początek boju trzydziestej kolejki Bundesligi zaplanowano dokładnie o 15:30.

Kompany stawia na Muellera

Biorąc pod uwagę pojedynek Bundesligi sprzed kilku dni, kiedy to zespół rekordowego mistrza Niemiec zremisował w 29. kolejce ligowej z Borussią Dortmund 2:2 (po bramkach Raphaela Guerreiro oraz Serge’a Gnabry’ego), trener Kompany nie zdecydował się na jakiekolwiek zmiany.

REKLAMA

Jeśli zaś mowa o sytuacji kadrowej monachijczyków na ten bój, to poza szeroką kadrą bawarskiego klubu znalazło się dokładnie pięciu zawodników pierwszego składu! Wśród nich możemy wymienić przede wszystkim nieobecnego od kilku tygodni Manuela Neuera, który jest już na dobrej drodze do odzyskania pełnej sprawności.

Ponadto na liście nieobecnych znaleźli się jeszcze Alphonso Davies (zerwane więzadło krzyżowe), Dayot Upamecano (kontuzja kolana), Jamal Musiala (kontuzja uda) oraz Hiroki Ito (złamana kość śródstopia).

Ekipa rekordowego mistrza Niemiec dzisiejsze zawody na San Siro w Mediolanie rozpoczęła więc w następującym ustawieniu: Jonas Urbig w bramce, Konrad Laimer, Kim Min-jae, Eric Dier oraz Josip Stanišić w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli z kolei Leon Goretzka oraz Joshua Kimmich.

Co do ofensywy, podczas gdy na skrzydłach wystąpili Michael Olise oraz Leroy Sane, to za plecami Harry’ego Kane’a ustawiony został Thomas Mueller. Jeśli mowa o ławce rezerwowych, to zasiedli na niej: Daniel Peretz, Luka Klanac, Serge GnabrySacha BoeyJoao PalhinhaGabriel VidovićJonah Kusi-AsareKingsley Coman, Raphael Guerreiro, Lennart Karl oraz Aleksandar Pavlović.

Bayern poza Ligą Mistrzów 

Monachijczycy zgodnie z zapowiedziami starali się od samego początku strzelić bramkę i napocząć Inter, jednakże podopieczni Simone Inzaghiego bronili się skutecznie i nie pozwalali na zbyt wiele FCB. Włosi również mieli swoje okazje, ale podobnie jak goście z Monachium, marnowali swoje okazje.

REKLAMA

Bliscy szczęścia byli między innymi Olise, Sane, Mueller i Kane, jednakże w decydujących momentach brakowało odpowiedniego wykończenia. Mimo dominacji bawarskiego klubu, zespół Kompany’ego nie był w stanie strzelić bramki i pierwsze 45 minut zakończyło się bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron Bayern zaczął z wysokiego C i w 51. minucie na listę strzelców wpisał się Harry Kane, który uderzył pod nogami Dimarco i całkowicie zmylił Sommera. Niestety, ale odpowiedź Interu była bezlistona, albowiem w przeciągu trzech minut do siatki Urbiga trafili Martinez oraz Pavard.

Mueller i spółka nie zamierzali się jednak poddawać i godzić się z porażką, jako że na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry, Eric Dier pokonał Sommera z główki i wlał w serca kibiców nowe pokłady nadziei. Bayern dwoił się i troił, atakował i zmusił całkowicie Inter do cofnięcia się we własne pole karne.

Mimo kilku kolejnych okazji, podopieczni Vincenta Kompany’ego nie byli w stanie strzelić bramki, która zapewniłaby im dogrywkę... W końcowej fazie meczu o krok od zdobycia gola był jeszcze Mueller, ale koniec końców wynik 2:2 nie uległ zmianie i to włoski klub powalczy w półfinale z Barceloną.

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...