Wraz z zakończeniem sezonu 2018/19 dobiegła końca pewna piękna epoka w Bayernie Monachium. Z klubu ze stolicy Bawarii po 12 latach odszedł legendarny Franck Ribery.
Francuz co prawda przez kilka tygodni pozostawał bez klubu, ale ostatecznie jego nowym pracodawcą została włoska ekipa AC Fiorentina. Legendarny skrzydłowy podpisał z Włochami dwuletnią umowę do końca czerwca 2021 roku.
Ribery od momentu pojawienia się w Serie A imponuje formą z meczu na mecz – do tej pory 36-latek spędził na boiskach 329 minut, zaś jego dorobek to 2 bramki oraz asysta. Ostatnio pomocnika we Florencji odwiedzili dziennikarze „FCB.tv”, którzy przeprowadzili z nim wywiad. Jak mogliśmy się dowiedzieć Franck wiele zawdzięcza mistrzom Niemiec i po zakończeniu kariery zamierza wrócić do Monachium.
− Monachium jest wspaniałym miastem, przebywałem tam 12 lat. Florencja jest nieco mniejsza, ale to wciąż bardzo piękne miasto. Jestem tutaj szczęśliwy – powiedział Ribery.
− Podpisałem 2-letni kontrakt z Fiorentiną. Podobnie jak w Monachium chcę dać z siebie wszystko dla tych fanów, ponieważ ludzie tutaj również kochają futbol. Jest zupełnie inaczej, ale oczywiście wszyscy są bardzo szczęśliwi, że trafiłem tutaj. Ludzie byli bardzo szczęśliwi, podobnie jak ja, ponieważ kocham piłkę. Najszczęśliwszy jestem, kiedy mam okazję znaleźć się na boisku – mówił dalej.
− Chcę dać z siebie 100% na boisku pod każdym względem dla mojego klubu i fanów. Oczywiście powrócę po zakończeniu kariery do Monachium. Koniec końców to moje miasto. Nie wiem co przyniesie przyszłość, ale Monachium i Bayern zostaną ze mną do końca mojego życia. Nigdy nie zapomnimy tego, co razem osiągnęliśmy z FCB i fanami. Wrócę bez względu na wszystko, bo to moje miasto – podsumował Franck Ribery.
REKLAMA
Franck Ribery grał dla Bayernu przez 12 lat swojej piłkarskiej kariery. Jego dorobek jest imponujący. Ogółem 36-latek wystąpił w 425 meczach dla Bayernu, w których ustrzelił 124 bramki oraz zanotował 182 asysty. Ponadto w tym okresie zdobył łącznie 24 tytuły (w tym rekordowe 9 mistrzostw Niemiec).
Komentarze