Dokładnie wczoraj w popularnym w całych Niemczech programie piłkarskim „Doppelpass”, swój debiut jako nowy moderator zaliczył Florian Koenig.
W swoim debiutanckim programie, Koenig gościł między innymi Hasana Salihamidzica, czyli dyrektora sportowego rekordowego mistrza Niemiec.
Podczas rozmowy padło wiele pytań o obecny Bayern oraz nadchodzące miesiące. Oprócz kwestii transferów czy zatrudnienia Juliana Nagelsmanna, poruszono też kilka prywatnych tematów, jak chociażby nieustanna krytyka oraz ostatnie ataki „kibiców” na Bośniaka i jego rodzinę.
− Nie lubię tak bardzo mówić o sobie. Zawsze jestem otwarty na krytykę. Każdy, kto mnie zna, może ze mną porozmawiać o wszystkim, jeśli jest to na pewnym poziomie. W ciągu ostatnich kilku lat dobrze radziliśmy sobie w Bayernie. Dokonaliśmy dobre, ale i nienajlepsze transfery. Oczywiście chcę więcej. Jako zawodnik zawsze w pełni identyfikowałem się z FCB i tak samo jest teraz. Ale to całkiem normalne, że nie każdy transfer się udaje i cieszę się, że mogę być za to krytykowany − powiedział Salihamidzic.
− Nic mnie nie powali. Krytyka nie jest dla mnie problemem. Stało się to jednak dla mnie trudne, gdy zaczęto w to angażować moją rodzinę. Wtedy powiedziałem w klubie, że trzeba coś zrobić − mówił dalej.
W dalszej części rozmowy, która dotyczyła nie tylko jego krytyki, ale i również przeszłości, Hasan zdradził, że jako młody chłopak wiele przeszedł, kiedy w jego kraju trwała wojna.
− Miałem broń pod łóżkiem. Gdyby linia obrony padła na wojnie, musiałbym bronić rodziny. To był ciężki okres, to Cię kształtuje. Mama i tata dobrze mnie wychowali. To było dla mnie trudne, ale po przyjeździe do Niemiec miałem jeszcze jasną głowę. Jeśli zrobisz i dasz z siebie wszystko, to dostaniesz szansę w Niemczech − podsumował Hasan Salihamidzic.
Komentarze