Choć Timo Werner kilka dni temu stanowczo podkreślił, że zamiast transferu do Bayernu preferuje wyjazd za granicę, to jak się okazuje jego przenosiny do Bayernu wcale nie są jeszcze wykluczone...
Mimo pandemii koronawirusa, monachijczycy mają ręce pełne pracy. Klub nie tylko pracuje nad umowami dla swoich piłkarzy, ale i również planuje kadrę na przyszły sezon.
Według najnowszych informacji magazynu „Kicker” w przypadku Bayernu i ich celów transferowych niewiele uległo zmianie ‒ Leroy Sane w dalszym ciągu pozostaje głównym priorytetem, zwłaszcza dla Hasana Salihamidzica, który od dawna uchodzi za jego największego zwolennika.
Mimo wszystko dziennikarze podkreślają, że w dalszym ciągu pojawiają się pewne obawy, które w dużej mierze dotyczą problemu kwoty odstępnego oraz potencjalnego wynagrodzenia dla zawodnika. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że jeśli „Bawarczycy” dojdą do porozumienia z obiema stronami, to od przyszłego sezonu Niemiec będzie czarował swoją grą w Monachium.
Niemniej jednak do tej pory nadal się nie osiągnięto żadnego porozumienia. Co więcej z tego samego źródła możemy dowiedzieć się jeszcze, że ostatnie wypowiedzi Timo Wernera w żadnym wypadku nie przekreślają jego szans na możliwy transfer do bawarskiego klubu. W FCB ze spokojem podchodzi się do wypowiedzi napastnika RB Lipsk. Pewnym jest, że Bayern będzie chciał latem sprowadzić dwóch nowych skrzydłowych. Poza Gnabrym (prawe skrzydło) oraz Comanem (lewe skrzydło), wypożyczony z Interu Ivan Perisic może grać na obu skrzydłach.
Przyszłość Wernera pozostaje sprawą otwartą. Liverpool jest zainteresowany usługami 24-latka i doszło już nawet do kontaktu z Kloppem, ale z racji pandemii i niepewnych czasów, nie przedstawiono żadnych konkretnych warunków umowy. Poza „The Reds”, snajperem RBL zainteresowane są także Barcelona, Manchester United oraz Chelsea.
Mentor i były trener Timo w Lipsku, czyli Ralf Rangnick doradza swojemu byłemu podopiecznemu, aby ten spokojnie rozważył temat swojej przyszłości, zaś jako najlepsze rozwiązanie wskazuje pozostanie na kolejny sezon w drużynie „Byków”.
Komentarze