Niemiecka Bundesliga od lat słynie z tego, iż produkuje wiele piłkarskich diamentów, które jeśli nie trafią do Bayernu, to ruszają na podbój innych lig w Europie (jak chociażby Sane).
Od dłuższego czasu w Niemczech stale przewija się temat transferu i przyszłości Benjamina Pavarda, który uchodzi za jeden z największych talentów grających obecnie w niemieckiej Bundeslidze.
Jeśli pod uwagę weźmiemy doniesienia z ostatnich tygodni, to możemy być pewni, że stoper Stuttgartu latem 2019 roku zasili szeregi ekipy rekordowego mistrza Niemiec – pewny jest tego przede wszystkim Christian Falk, czyli najlepiej poinformowany w sprawach FCB dziennikarz.
Z ostatnich informacji dziennika „Sport Bild” możemy się jednak dowiedzieć, że nie tak dawno temu o mistrza Świata z 2018 roku pytali włodarze Realu Madryt. Mimo wszystko „Królewscy” mieli spotkać się z odmową ze strony dyrektora sportowego VfB – Michaela Reschke.
Dziennikarze wspomnianego dziennika podkreślają, że 22-latek w przyszłym sezonie będzie już grał dla Bayernu Monachium, który skorzysta z klauzuli odejścia (będzie aktywna po zakończeniu kampanii 2018/19), która wyniesie dokładnie 35 milionów euro.
Jak się mogliśmy jeszcze dowiedzieć – nawet we Stuttgarcie po części ma być wiadomym, że po tym sezonie Benjamin Pavard opuści klub na rzecz Bayernu Monachium.
Wyceniany na 40 milionów euro środkowy defensor, który może także z powodzeniem grać na prawej obronie rozegrał do tej pory cztery pełne spotkania w niemieckiej Bundeslidze. Jako ciekawostkę warto zaznaczyć, że mimo swojego młodego wieku Pavard ma na swoim koncie 14 występów w kadrze narodowej Francji.
Komentarze