Serge Gnabry jeszcze kilka tygodni temu wymieniany był jako jeden z głównych kandydatów do sprzedaży. Dobrze przepracowany okres przygotowywaczy sprawił, że Niemiec wyszedł w pierwszej jedenastce i zdecydował o losach meczu.
Decydująca dla losów niedzielnego spotkania okazała się akcja z 82. minuty, kiedy to Serge Gnabry, po podaniu Harry’ego Kane’a, pokonał bramkarza gospodarzy i ustalił wynik spotkania na 3-2. Sam zawodnik po meczu nie ukrywał, że mógł mieć na swoim koncie więcej trafień.
- Miałem kilka szans, które mogłem wykorzystać. Jestem jednak szczęśliwcy, że skończyło się dobrze. Jesteśmy szczęśliwy ze zwycięstwa - powiedział.
Gnabry po tym jak w zeszłym sezonie stracił wiele meczów przez kontuzje, bardzo solidnie przepracował okres pomiędzy sezonami. Dostrzegają to również jego koledzy.
- Znam Serge’a od wielu lat i rzadko widziałem go tak profesjonalnego jak w tym okresie. Dlatego teraz cieszę się niesamowicie, że wrócił w takiej formie - powiedział Joshua Kimmich.
Pozytywną zmianę u 29-letniego skrzydłowego zauważyli również dziennikarze. Gnabry raczej niechętnie udzielał wywiadów w przeszłości. Tymczasem po spotkaniu w Wolfsburgu wyszedł w dobrym humorze do dziennikarzy i odpowiadał na ich pytania.
Wszyscy w Monachium mają nadzieję, że ostatni nieudany sezon szybko zostanie zapomniany, a Serge wróci do dyspozycji, do której wszystkich nas przyzwyczaił w poprzednich latach.
Komentarze