Były gwiazdor Bayernu Monachium Paulo Sergio udzielił wywiadu dla serwisu tz.de, w którym podzielił się swoją opinią na temat szans Douglasa Costy w zastąpieniu Francka Ribery'ego po odejściu Francuza na emeryturę piłkarską.
Słynny Brazylijczyk był pytany o wrażenie na temat gry ayernu pod wodzą nowego szkoleniowca oraz o to, czy za jego czasów wygrywanie ligi przychodziło z większym trudem.
- W porównaniu do gry za Pepa Guardioli moim zdaniem niewiele się zmieniło. To co dla mnie widać jednak gołym okiem to fakt, iż Carlo o wiele więcej uwagi przywiązuje do taktyki niż Pep. Jednak nie będzie to miało żadnego znaczenia, bo Bawarczycy znowu zdobędą mistrzowską paterę. Za moich czasów było to trudniejsze. Wówczas było więcej zespołów z dobrymi graczami jak Werder Brema, Hamburg SV, Bayer Leverkusen czy Eintracht Frankfurt. Dlatego rozgrywki były bardziej wyrównane. Na tą chwilę poza Bayernem doszukuję podobnego poziomu wyłącznie w Dortmundzie.
Paulo jest zdania, iż podopieczny Carlo Ancolettiego będzie bardzo trudno wygrać Ligę Mistrzów, jednak on w obecnej kadrze dostrzega pewne podobieństwa do drużyny, która wygrała Champions League w 2001 roku.
- Nawet dla Bayernu będzie to turdne zadanie. Przeciwko Arsenalowi wszystko znakomicie się potoczyło, jednak aby ten puchar, wszystko musi spasować. Moim zdaniem przewaga Bawarczyków nad rywalami jest w jednym aspekcie - FCB nie ma tylko jedenastki, czy dwunastki zawodników, zaś całą 16. Tak też było w naszym przypadku w 2001 roku. Pod pewnymi przypadkami wiedzę podobieństwo do ekipy Ottmara Hitzfelda. Bixente Lizarazu udzielał się w przodzie, tak jak David Alaba. Z kolei Willy Sagnol był na prawej defensywie ostoją - dokładnie jak Philipp Lahm. Z przodu mieliśmy napastnika klasy światowej w osobie Giovane Elbera, a umiejętności z najwyższej półki posiada Robert Lewandowski. Może w pewnym stopniu Douglas Costa pasowałby do Mehmeta Scholla (śmiech). Obaj mają świetną technikę i zwinność.
REKLAMA
Nie mogło zabraknąć oczywiście tematu schodzących powoli ze sceny Francka Ribery'ego i Arjena Robbena. Ich zmienniakmi mają być Doglas Costa i Kingsley Coman. Na temat swojego rodaka Sergio ma dobrą opinię, jednak uważa, iż będzie mu niezwykle trudno sprostać zadaniu, jakim będzie zastąpienie w przyszłości Francuza bądź Holendra.
- Pierwszy rok miał znakomity. A przede wszystkim tyczy się to pierwszych 6 miesięcy. Później można było zobaczyć zmęczenie u Douglasa. Kiedy otrzymał powołanie do kadry to presja jeszcze wzrosła. Jestem jednak pewien, że sobie z tym poradzi, jest jeszcze młody i ma już spore doświadczenie w Europie. Może grać na prawej i lewej stronie, co będzie niezwykle przydatne Bayernowi. Nie wiem czy będzie w stanie ich zastąpić, trzeba poczekać. Douglas jest świetnym zawodnikiem, ale dla mnie Franck to najlepszy piłkarz Bayernu. On w Monachium jest dziesięć lat, zaś Arjen 8. Obaj mają europejską mentalność i dali wiele trofeów Bayernowi. Dlatego też Douglasowi będzie bardzo trudno zastąpić któregoś z nich. Potencjał na to jest, ale trzeba to jeszcze udowodnić.
Komentarze