Od momentu ogłoszenia decyzji o odejściu Niko Kovaca z posady pierwszego trenera Bayernu Monachium, w mediach cały czas spekuluje się o znalezieniu nowego szkoleniowca.
Kandydatów jest wielu, ale prawie zawsze powtarzają się te same nazwiska. Nie dalej jak wczoraj wieczorem niemiecki dziennik „Sport Bild” poinformował, że mistrzowie Niemiec mieli kontaktować się już z Ralfem Rangnickiem, zaś potencjalne rozmowy miałby odbyć się w najbliższych dniach.
Były opiekun RB Lipsk postrzegany jest jako ktoś, kto może popchnąć cały klub do przodu, dać nowy impuls i zaoferować zawodnikom bardzo specyficzne i fachowe instrukcje, czyli coś czego brakowało w ostatnich miesiącach, kiedy trenerem był Niko Kovac.
Dziennikarze donoszą, że 61-latek posiada w zespole rekordowego mistrza Niemiec wpływowego zwolennika w osobie Joshuy Kimmicha, który miał przecież okazję grać już pod jego wodzą w zespole „Byków”. Sam Rangnick miał z kolei zasygnalizować, że jest gotowy do przeprowadzki na Allianz Arenę.
Mimo wszystko Niemiec nie jest jedynym kandydatem, który jest brany pod uwagę. Łączony z bawarskim klubem Arsene Wenger jest gotowy objąć posadę szkoleniowca „Gwiazdy Południa”, nawet jeśli miałaby to być tylko opcja tymczasowa (do końca bieżącego sezonu).
Za francuskim szkoleniowcem przemawia nie tylko to, że w Bayernie gra pięciu Francuzów, ale i również jego przeogromny bagaż doświadczeń z areny międzynarodowej (przez wiele lat prowadził Arsenal).
„Sport Bild” informuje tym samym, że „Bawarczycy” będą musieli teraz rozważyć dwa scenariusze. Pierwszym z nich jest zatrudnienie trenera w ramach długofalowego projektu (wszystko przemawia za Rangnickiem) lub rozwiązanie tymczasowe do lata 2020 roku (Wenger).
11:45 Rangnick nie dla Bayernu!
Choć mogło się wydawać, że Rangnick jest bardzo poważnym kandydatem do objęcia posady trenera FCB (pisano nawet, że zameldował się ostatnio w jednym z monachijskich hoteli), to pogłoski o możliwym objęciu FCB zdementował jego agent – Marc Kosicke.
− Nie, Ralf Rangnick nie jest dostępny. Nie sądzimy, aby był w stanie zaoferować Bayernowi to, czego szukają. Dlatego też nie ma sensu prowadzić żadnych konkretnych rozmów – podsumował Kosicke.
Komentarze