Począwszy od listopada zeszłego roku Niko Kovac nie jest już trenerem rekordowego mistrza Niemiec. Po serii fatalnych spotkań i wstydliwej porażce z Eintrachtem, Chorwat zrezygnował z posady opiekuna pierwszego zespołu.
Chwilę po tym jak Chorwat podjął decyzję o rezygnacji z posady pierwszego trenera (razem ze swoim bratem Robertem), mistrzowie Niemiec zdecydowali się tymczasowo powierzyć stery Bayernu 55-letniemu Hansiemu Flickowi. Jak się dziś okazuje ‒ był to absolutny strzał w dziesiątkę.
Ostatnio dość ciekawe informacje na temat Kovaca ujawnił niemiecki dziennik „Sport Bild”. Jak się okazuje Niko tak naprawdę nie podpisał z mistrzami Niemiec umowy na 3 lata (jak wstępnie mówiono w 2018 roku), lecz na dwa lata z opcją przedłużenia o rok.
Chorwacki szkoleniowiec w dalszym ciągu otrzymuje wynagrodzenie, ale tylko do 30 czerwca bieżącego roku. Jako że kontrakt wygasa za niespełna dwa tygodnie, to monachijczycy zaoszczędzą 4,5 miliona euro w przyszłym sezonie.
Dziennikarze poinformowali także, że 48-latek otrzyma pełną premię od klubu za wygranie mistrzostwa Niemiec w sezonie 2019/20.
Komentarze