Chyba już nikt z nas nie ma żadnych wątpliwości, że niedzielny mecz z Paris Saint-Germain był ostatnim spotkaniem dla Thiago w trykocie Bayernu Monachium.
Przyszłość Hiszpana jest tematem dyskusji w mediach już od początku maja, kiedy to pomocnik był o krok od przedłużenia umowy z bawarskim klubem o kolejne cztery lata (mistrzowie Niemiec spełnili wszystkiego jego żądania).
Mimo wszystko jakiś czas później 29-latek miał rozmyślić się i poinformować klub o chęci podjęcia nowego wyzwania w karierze, co zostało w pełni zrozumiane przez bossów Bayernu Monachium.
Obecny trend jasno wskazuje, że Thiago odejdzie tego lata, zaś najpewniejszym kierunkiem wydaje się być Liverpool, którego trener Juergen Klopp ma być wielkim zwolennikiem hiszpańskiego wirtuoza piłki. Najnowsze informacje w sprawie Alcantary przedstawił dziennik "Sport Bild".
Jak się okazuje, podczas poniedziałkowego spotkania z okazji zdobycia trypletu na Allianz Arenie, na którym obecni byli nie tylko wszyscy pracownicy FCB, ale i również piłkarze z rodzinami, Hiszpan uronił kilka łez.
Co więcej dziennikarze zaznaczają, że pomocnik przez długi czas przytulał swoich kolegów z zespołu, zaś w szczególności pożegnał się z Robertem Lewandowskim. Według wspomnianego wyżej źródła ani Flick, ani bossowie "Dumy Bawarii" nie mają żadnych oznak i powodów, aby mieć nadzieję, że Thiago zostanie na dłużej. W najbliższych dniach należy spodziewać się ofensywy ze strony Liverpoolu.
− W poniedziałek mieliśmy spotkanie z pracownikami na Allianz Arenie. Był tam też Thiago z żoną i dziećmi. Przechadzali się tam z wielką nostalgią. Wyglądało to tak, jakby zdecydował się pożegnać. Wiele czytamy o Liverpoolu, ale do tej pory nie kontaktowali się z nami − zdradził wczoraj Rummenigge.
Komentarze