Wczorajszego popołudnia Byern Monachium zwolnił już oficjalnie Carlo Ancelottiego, który jeśli wierzyć doniesieniom niemieckiej prasy miał popaść w konflikt z zawodnikami.
Zwolnienie włoskiego trenera wywołało szereg pytań oraz niemałą burzę w niemieckiej prasie i nie tylko − od samego początku media doszukują się przyczyn wyrzucenia włoskiego trenera z Bayernu.
Carlo Ancelotti przejął stery Bayernu Monachium latem 2016 roku. Przez ten czas Włoch miał okazję prowadzić Bayern w 60 spotkaniach, zaś jego dorobek to 42 zwycięstwa, 9 remisów oraz 9 porażek. Z kolei bilans bramkowy to 156:50. "Carletto" wygrał w tym okresie mistrzostwo Niemiec oraz dwukrotnie Superpuchar Niemiec.
Niemiecki "Sport1" ujawnił szereg informacji i powodów, dla których włodarze Bayernu Monachium ostatecznie zdecydowali się zwolnić doświadczonego trenera. Kulisy zwolnienia Ancelottiego:
1) Tuż przed meczem Carlo Ancelotti wywiesił kartkę z listą 11 zawodników, którzy wystartują od samego początku. Włoch zrobił to nie mówiąc ani słowa o podjętych decyzjach. Wielu zawodników było zaskoczonych i zdenerwowanych.
2) Jerome Boateng najpierw dowiedział się, że zacznie na ławce, lecz kiedy poznał ostateczną decyzję był wielce zaskoczony, że nie znalazł się w kadrze. Ancelotti nawet nie wyjaśnił mu dlaczego został odesłany na trybuny.
REKLAMA
3) Zarówno zawodnicy jak i zarząd odczuli, że Ancelotti chce ich sprowokować swoimi działaniami. Już przed meczem atmosfera była zła, był ogromny gniew i niezadowolenie.
4) W zespole panowało "ekstremalne niezadowolenie" z metod szkoleniowych Carlo Ancelottiego i intensywności tych metod. Człon zespołu uznał, iż stosowane metody nie są odpowiednie.
5) Zarząd musiał działać: Decyzja o zwolnieniu Ancelottiego zapadła już w Paryżu − już wtedy było wiadomo, że dla Włocha nie ma zmiłuj się i drogi powrotnej. Hoeness decyzję o zwolnieniu miał podjąć o 3:30 nad ranem.
REKLAMA
6) Pięciu doświadczonych zawodników miało już dość Carlo i było przeciwko niemu. Mowa o takich graczach jak Hummels, Boateng, Ribery, Robben oraz Mueller.
Komentarze