Od pewnego czasu wiadomo już, że po zakończeniu sezonu 2021/22, klub ze stolicy Bawarii po kilkuletniej przygodzie opuści defensor − Niklas Suele.
Zostało to potwierdzone przez Olivera Kahna, który podczas konferencji prasowej potwierdził, że mimo oferty i licznych rozmów z piłkarzem, niemiecki defensor zdecydował się na podjęcie nowego wyzwania i opuszczenie Bayernu po zakończeniu bieżącego sezonu.
Niemniej jednak nieco inaczej sytuację przedstawił dziś w programie „Doppelpass” jego agent i doradca, czyli Volker Struth. Jak się okazuje finanse nie odgrywały żadnej roli, zaś Niklas Suele zdecydował o swojej przyszłości w trakcie przerwy świątecznej.
− Nigdy nie negocjowaliśmy. Była słowna umowa, była próba. Spotkaliśmy się, rozmawialiśmy o tym i zasygnalizowałem wtedy, że Niklas zastanawia się, czy w zasadzie chce przedłużyć umowę. Wcale nie chodziło o pieniądze – powiedział Struth.
− W styczniu miały odbyć się rozmowy. Niklas spędził święta z rodziną, zadzwonił do mnie w przerwie między Świętami i Nowym Rokiem i powiedział: „Nie chcę już tego więcej. Nie chcę, aby doszło do przedłużenia umowy”. To nie ma nic wspólnego z kwestiami finansowymi – mówił dalej.
− Rozmawiałem z Hasanem Salihamidzicem o możliwym przedłużeniu kontraktu dla Niklasa późną jesienią ubiegłego roku. W tym czasie w głowie Niklasa zapadła już decyzja. Powiedział mi osobiście: „Chciałbym robić coś innego” – podsumował Volker Struth.
REKLAMA
Póki co nie wiadomo jeszcze, jaki kierunek obierze sobie rosły stoper, ale wedle doniesień Christiana Falka, Niemiec podjął już decyzję, ale nie zamierza jeszcze tego ogłaszać. W mediach spekuluje się głównie o dwóch kierunkach – Chelsea oraz Barcelona.
Komentarze