Wczorajszy wieczór był wyjątkowy w szczególności dla Niklasa Suele, który rozegrał swój pierwszy mecz Ligi Mistrzów w karierze. Niemiec nie krył radości z tego powodu.
Ostatecznie Bayern pokonał przed własną publicznością gości z Brukseli 3:0, choć wynik jak sam zauważył Niklas Suele mógł być wyższy, jednakże koniec końców najważniejszym jest fakt, że klub wywalczył pierwsze trzy punkty.
− Jestem bardzo szczęśliwy z mojego pierwszego spotkania w Lidze Mistrzów. Mogliśmy strzelić 2 czy 3 bramki więcej, ale koniec końców zdobyliśmy 3 punkty − powiedział Suele w rozmowie z dziennikarzem telewizji "Sky".
− Zawsze jestem gotowy, aby pomóc całej naszej drużynie. Jestem bardzo szczęśliwy, że otrzymałem dziś szansę gry od początku − kontynuował rosły stoper FCB.
W drugiej części spotkania Niklas przez krótką chwilę cieszył się ze zdobytej bramki, lecz chwilę później arbiter dopatrzył się przewinienia na jednym z zawodników Anderlechtu, dlatego też bramka Niemca nie została uznana.
Suele nie ukrywa, że jest z tego powodu zawiedziony − dla Niemca byłby to nie tylko pierwszy mecz Ligi Mistrzów, ale i pierwsza bramka w tych jakże elitarnych rozgrywkach.
− Nie mam pojęcia czy cokolwiek źle było z moją bramką. Niestety sędzia główny zadecydował inaczej i nie uznał mojej bramki − zakończył Niklas Suele.
Komentarze