Początek pracy Vincenta Kompany'ego w Bayernie Monachium z pewnością nie należy do najgorszych. "Die Roten" pod dowództwem Belga zajmują pozycję lidera w Bundeslidze i prezentują niezwykle efektowny styl gry.
Póki co wygląda na to, że praca Kompany’ego spotyka się z niezwykle pozytywnymi reakcjami zarządu klubu oraz samych zawodników, którzy nie ukrywają, że są zachwyceni style gry, który preferuje Belg.
W ostatnich latach nie było to oczywiste. Z różnymi problemami spotykali się chociażby Thomas Tuchel, czy Julian Nagelsmann, którzy ostatecznie dosyć szybko pożegnali się ze swoimi posadami.
Niemieccy dziennikarze dostrzegają różnice pomiędzy stylem pracy Kompanego, a jego poprzedników. Przede wszystkim…spokój.
Belg jest aktywny przy linii i instruuje swoich zawodników niemal przez całe spotkanie, ale jest w pełni opanowany i obiektywny. Tymczasem w ostatnich latach Nagelsmann potrafił po spotkaniu zrugać arbitrów w szatni (za co później przepraszał), a Tuchel za swoje zachowanie nieraz został ukarany żółtymi kartkami. Takie zachowanie także miało mieć wpływ na zawodników.
Kompany znacznie lepiej wydaje sobie radzić z niepowodzeniami. Po nieudanym meczu z Barceloną, nie wyrażał publicznie swojego rozczarowania grą zespołu, czy występami poszczególnych zawodników, a patrzył w przyszłość wierząc, że dalsza wspólna praca przyniesie efekty.
Takie nastawienie zdaje się przemawiać do samych zawodników, którzy czują się ważni. Dotyczy to także tych gwiazd, które nie grają ostatnio za dużo (np. Leon Goretzka, czy Leroy Sane).
Komentarze