W zeszłym tygodniu w niemieckiej i zagranicznej prasie pojawiło się od groma plotek o potencjalnych nowych wzmocnieniach rekordowego mistrza Niemiec.
Jednym z głównych kandydatów według prasy był Callum Hudson-Odoi z londyńskiej Chelsea. Niektóre źródła informowały nawet, że przenosiny Anglika do Monachium są pewne i kwestią czasu pozostaje ustalenie szczegółów z londyńczykami.
Jakby tego było mało, to nieco później sporo szumu w mediach wywołały też słowa Hansiego Flicka podczas konferencji prasowej przed spotkaniem ligowym z Herthą (wygranym przez FCB 4:3).
− To jeden z największych talentów na swojej pozycji. Może grać na skrzydle, a także jako dziesiątka. Dlatego to uzasadnione, że jako Bayern mamy do czynienia z nim – powiedział wówczas Flick.
Jak informuje niemiecki „TZ” słowa te nie zostały dobre odebrane wśród bossów bawarskiego klubu. Dziennikarze donoszą, że 55-latek otrzymał od kierownictwa upomnienie za publiczne chwalenie Calluma Hudsona-Odoia oraz słowa o zainteresowaniu jego osobą ze strony Bayernu.
Koniec końców 19-latek i tak nie trafił do FCB, po tym jak „Bawarczycy” nie zgodzili się na szalone warunki Chelsea – według „Sport Bilda” londyńczycy mieli oczekiwać różnych klauzul w umowie oraz obowiązkowego wykupu za 77 milionów euro, jeśli CHO rozegrałby określoną liczbę spotkań.
Komentarze