Nie tak dawno temu wydawało się, że celem numer jeden na liście transferowej Bayernu Monachium jest Nicolas Pepe z Lille, ale doniesienia transferowe z ostatnich dni sugerują zupełnie coś innego.
Mowa rzecz jasna o Leroyu Sane, który wedle różnych doniesień prasowych ma być niezadowolony ze swojej roli w drużynie (Pep Guardiola nie ufa mu w meczach o stawkę). Plotek w ostatnim czasie powstało już od groma, zaś transfer 23-latka na Allianz Arenę wydaje się być całkiem realny.
Obecnie angielski klub ma pracować nad przedłużeniem umowy z Niemcem, ale jeśli ten odmówi, to Manchester City będzie chciał sprzedać swojego pomocnika − wynika tak z ostatnich informacji "Sport Bilda" oraz "Bilda". Guardiola nie jest do końca zadowolony ze sposobu życia Sane, co też wpływa na rozmowy ws. nowego kontraktu.
Sam Leroy myśli tylko o grze dla Bayernu lub ekipy "Obywateli". Anglicy nie chcą sprzedawać swojego zawodnika na rzecz któregoś z rywali w Premier League, zaś inne europejskie zespoły z topu są odpowiednio dobrze wyposażone na skrzydłach. Tym samym klub ze stolicy Bawarii wydaje się być jednym sensownym kierunkiem.
Z informacji dziennikarzy "Sport Bilda" możemy się jeszcze dowiedzieć, że piłkarze FCB mieli już dyskutować nad potencjalnym transferem Sane. Ogółem w Bayernie ma panować pozytywna opinia na temat młodego Niemca, zwłaszcza wśród piłkarzy, którzy grają w niemieckiej reprezentacji narodowej.
Nawet Kingsley Coman oraz Serge Gnabry, którzy z pewnością rywalizowaliby z 23-latkiem o miejsce w składzie są przekonani, że klub potrzebuje co najmniej jednego nowego skrzydłowego z topu. Spekuluje się, że w ekipie rekordowego mistrza Niemiec wychowanek Schalke 04 zarabiałby około 10 milionów euro rocznie.
Pozostając jeszcze przy temacie "Die Koenigsblauen", to warto wspomnieć, że w przypadku transferu pomocnika Manchesteru City powyżej 50 milionów euro, drużyna z Gelsenkirchen otrzyma około 2 milionów euro (na mocy zawartej przed laty klauzuli).
Komentarze