DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Welt: Dyrektor sportowy PSG zawinił przy transferze Boatenga?

fot. Ł. Skwiot

Letnie okienko transferowe dobiegło już końca. Kluby pięciu najsilniejszych lig w Europie nie mogą dokonywać już żadnych wzmocnień tego lata.

Koniec końców ekipę Bayernu Monachium tego lata opuściło trzech zawodników – mowa o takich graczach jak Arturo Vidal (Barcelona), Sebastian Rudy (Schalke 04 Gelsenkirchen) oraz Juan Bernat (Paris Saint-Germain).

REKLAMA

Niewiele brakowało, a stolicę Bawarii opuściłby jeszcze jeden zawodnik – Jerome Boateng. Ostatecznie klub nie przystał na warunki PSG, które oferowało tylko 40 milionów euro za Niemca (monachijczycy oczekiwali minimum 50 mln euro).

Tym samym bossowie bawarskiego klubu zadecydowali ostatecznie, że 29-latek zostaje w FCB na kolejny sezon. Jak się okazuje brak spełnienia żądań finansowych Bayernu nie było jedynym powodem, dla którego "Bawarczycy" zmienili stanowisko.

Z informacji ujawnionych przez niemiecki "Welt" dowiadujemy się, że głównym powodem fiaska transferu mistrza Świata z 2014 do Paris Saint-Germain miał być dyrektor sportowy klubu ze stolicy Francji – Antero Henrique.

Działacz PSG spóźnił się z kilkoma terminami ustalonymi przez Bayern w czasie negocjacji, co też sprawiło, że mistrzowie Niemiec czuli się, że Henrique nie jest poważny i lekceważy bawarski klub. 

REKLAMA

Dziennikarze podkreślają także, że drugim powodem miał być fakt, że oferta kupna PSG opiewająca na 40 mln euro wpłynęła zbyt późno, co sprawiło, że mistrzowie Niemiec mieli zbyt mało czasu na znalezienie zastępstwa dla Boatenga. W przypadku Pavarda, jego obecny klub VfB Stuttgart oczekiwał 70 mln euro, czyli dwa razy więcej niż FCB ma zapłacić za Francuza latem 2019 roku. 

Źródło: Welt
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...