Jeszcze do niedawna wszystko wskazywało niemalże na to, że nowym trenerem Bayernu, przynajmniej do końca bieżącego sezonu zostanie znany nam dobrze Arsene Wenger.
Mimo wszystko po kilku dniach narastających spekulacji nagle pojawiły się informacje, że mistrzowie Niemiec mieli zrezygnować z usług doświadczonego trenera ‒ wszystko miało odbyć się po środowej rozmowie Rummenigge z Wengerem. Wówczas Niemiec miał odmówić Francuzowi.
Zupełnie inne światło na całą tę sprawę rzuca jednak ostatni wywiad byłego szkoleniowca Arsenalu dla "beIN Sports", gdzie pracuje jako ekspert telewizyjny. 3-krotny mistrz Anglii zdradził kulisy owej rozmowy z prezesem FCB i ujawnił, że obie strony wrócą do rozmów w przyszłym tygodniu!
‒ Nie mam żadnego agenta, tylko ja jestem zaangażowany w tę historię. Znam Beckenbauera, Rummenigge i Hoenessa od 40 lat. Sukces tego klubu opiera się na wyjątkowych kompetencjach, uczciwości, dyskrecji i prostocie. Kiedy zachodziła potrzeba, to zawsze mówiliśmy prawdę ‒ powiedział Francuz.
‒ Co się wydarzyło? Nagle moje nazwisko pojawiło się znikąd. W środę po południu zatelefonował do mnie Karl-Heinz Rummenigge. Nie mogłem wówczas odebrać, więc oddzwoniłem później. Rozmawialiśmy przez cztery, może pięć minut. Powiedział mi, że Bayern wyznaczył na trenera Hansiego Flicka, który poprowadzi zespół w dwóch najbliższych meczach ‒ ujawnił Wenger.
‒ Wtenczas Rummenigge zapytał mnie czy byłbym zainteresowany, bo szukają trenera. Odpowiedziałem mu, że nie myślałem o tym i potrzebuję trochę czasu na przemyślenia. Uzgodniliśmy więc, że wrócimy do rozmów w przyszłym tygodniu ‒ podsumował 70-latek.
REKLAMA
Od momentu opuszczenia Arsenalu, francuski szkoleniowiec pozostaje bez pracy (pracuje teraz jako ekspert telewizyjny). Warto wspomnieć, że w czasie swojej długoletniej przygody z londyńskim klubem Arsene Wenger zdobył z "Kanonierami" 17 tytułów (w tym trzy mistrzostwa Anglii).
Komentarze