Przed tygodniem Bayern Monachium rozbił na własnym podwórku ekipę z Londynu 5-1. Skutki tej porażki są widoczne do dziś. Co więcej nawet część kibiców "Kanonierów" odwróciła się od Wengera i jego podopiecznych.
Od pewnego czasu media rozpisują się na temat przyszłości Wengera w Arsenalu czy Alexisa Sancheza. Co więcej jego rodacy w stolicy Chile, Santiago, mają zamiar 1 marca zorganizować marsz protestacyjny, który ma skłonić zawodnika do opuszczenia klubu ze stolicy Anglii.
Podczas ostatniego wywiadu Arsene Wenger oznajmił, iż dotkliwa porażka z Bayernem sprzed kilku dni będzie mu towarzyszyć do końca życia, jednakże jak sam podkreślił musi przede wszystkim skupić się na tym co będzie, a nie na tym co było.
– Ta porażka będzie Cię prześladować do końca życia. Jednakże z drugiej strony jeśli zbyt bardzo będziemy myśleć o przeszłości, to zapomnimy przygotować się o nadchodzących wyzwaniach w przyszłości – powiedział Wenger.
– W życiu mimo sukcesów masz również do czynienia z rozczarowaniami, dlatego też musisz skupić się w pełni na tym co czeka Cię w przyszłości i pokazać, że jesteś w stanie sobie z tym poradzić – kontynuował.
Wenger zaprzeczył również jakoby dyspozycja Sancheza w pojedynku z „Bawarczykami” miała jakiś wpływ na wynik tego spotkania w Monachium. Po ostatnim gwizdku kibice „Kanonierów” byli przekonani, że Alexis jako jedyny walczył i próbował coś wskórać. Innego zdania jest jednak francuski trener.
– Zobaczcie ten mecz raz jeszcze. Nie chcę mówić indywidualnie o każdym z zawodników, ale przegraliśmy jako drużyna, zaś Alexis jest również częścią tego zespołu – zakończył.
Komentarze