Dokładnie tydzień temu, w meczu Polski z Andorą w ramach eliminacji do mistrzostw Świata w 2022 roku, doznał kapitan Robert Lewandowski.
Choć początkowo Polski Związek Piłki Nożnej informował, że nasz rodak będzie pauzował od 5 do 10 dni, to wykonane nieco później badania w Monachium potwierdziły nadwerężenie więzadła bocznego w prawym kolanie, które będzie wymagało nawet do 4 tygodni przerwy.
Niemniej jednak w mediach co rusz można usłyszeć, że Robert Lewandowski pragnie wrócić już na rewanżowe spotkanie z Paris Saint-Germain (13 kwietnia). Mimo wszystko przed podejmowaniem zbyt dużego ryzyka przestrzega specjalista od leczenia stawu kolanowego oraz lekarz klubowy Augsburga − Christian Wimmer.
− Jeśli struktura nie zagoiła się jeszcze prawidłowo, a obciążenie jest stosowane zbyt wcześnie, po nadwerężeniu może nastąpić częściowe rozdarcie więzadła − powiedział Wimmer.
− Następnie może dojść do całkowitego zerwania, co może skutkować wielomiesięczną przerwą w grze − mówił dalej lekarz Augsburga.
− W przypadku nadwyrężenia więzadeł ważne jest, aby rozciąganie, a raczej ukrwienie w odpowiednich więzadłach, goiło się prawidłowo. W związku z tym w przypadku tego urazu zakłada się czas przestoju krótszy niż sześć tygodni. Oczywiście, może też wrócić szybciej − podsumował Christian Wimmer.
REKLAMA
Na ten moment nie wiadomo jeszcze, ile potrwa dokładnie absencja naszego rodaka. Obecnie Polak przebywa na krótkim urlopie, po czym stopniowo będzie wprowadzany do rehabilitacji tak, aby nie podejmować zbędnego ryzyka.
Komentarze