Javi Martinez jest z powrotem w Monachium. Hiszpan w międzyczasie udzielił krótkiego wywiadu dla TZ, w którym wypowiedział się na temat wakacyjnej przerwy, a także środowego meczu towarzyskiego.
Señor Martinez, jak tam urlop?
Martinez: Bardzo dobrze! Mimo tego, że trwał on tylko 17 dni to całkiem mi to wystarczyło. Po sezonie, gdy ma się dużo czasu wcale nie trzeba myśleć tylko o piłce nożnej. Moja akumulatory zostały ponownie naładowane, nie mogę doczekać się startu rozgrywek.
Jak porównujesz go z zeszłym rokiem? Teraz potrzebujecie trochę więcej czasu na powrót do optymalnej dyspozycji?
Martinez: Nie ma porównania! W ubiegłym sezonie mój odpoczynek trwał kilka dni, a więc musiałem rozpocząć rozgrywki w biegu. Doznałem również lekkiego stresu przychodząc do Monachium. W tym roku wszystko układa się znacznie inaczej, jestem przygotowany i gotowy do gry.
Środek obrony będzie Twoją nową pozycją?
Martinez: Nie rozmawialiśmy o tym jeszcze, więc nie wiem, gdzie wystawi mnie Pep. Osobiście dla mnie ważne jest to, aby załapać się na ten poziom co gracze, którzy rozpoczęli treningi dużo wcześniej.
Gra na środku obrony chyba nie byłaby dla Ciebie problemem, ponieważ grałeś już na niej w Bilbao.
Martinez: Od dobierania pozycji jest trener. Zagram tam, gdzie będzie chciał.
Dziś mecz z Barcą, co o nim sądzisz?
Martinez: Myślę, że będzie to trochę dziwny mecz. Moi koledzy z reprezentacji broniący barw Barcelony mają dłuższy okres wakacyjny, a więc prawdopodobnie zmierzymy się z Barcą B.
Jesteś gotów, by zagrać?
Martinez: Czuję się bardzo dobrze. Nie wiem czy zagram, muszę jeszcze poczekać.
Źródło: tz-online.de
Komentarze