Jest niewątpliwie jednym z największych pozytywnych zaskoczeń tego sezonu, a z pewnością ostatnich tygodni. Ilekroć dostaje szanse wywiązuje się ze swoich obowiązków bez zarzutu, a ostatnio kolejny raz zatrzymał samego Kyliana Mbappe.
Josip Stanisić, bo oczywiście o nim mowa, ma za sobą świetne miesiące. Udany pobyt na Mundialu, gdzie sięgnął z reprezentacją Chorwacji po brązowy medal, a następnie przedarcie się do wyjściowej "11" Bayernu. A nie zawsze było tak łatwo...
W 2015 roku 15-letni wówczas zawodnik nie znalazł uznania u sterników TSV 1860 Monachium i jego marzenia o profesjonalnej karierze mogły legnąć w gruzach. Stanisić nie załamał się i przeniósł się do malutkiego SC Fuerstenfeldbruck. W 2017 roku Chorwat trafił już do Bayernu, a następnie trzy lata później zadebiutował w barwach "Die Roten" w Bundeslidze. Rozwojem Stanisića zachwycony jest prezydent SC Fuerstenfeldbruck.
- Jestem zadowolony, ponieważ Stani to twardo stąpająca po ziemi osoba i wie skąd pochodzi - powiedział Jakob Ettner.
- To co wyróżniało go to niesamowita determinacja. Zawsze pracował "po godzinach".
- Myślę, że w osobie Juliana Nagelsmanna znalazł trenera, który zdaje sobie sprawę z tego, że Stani jest cichy, ale można na nim polegać. On taki zawsze był, co być może nie jest najlepsze, kiedy chcesz przyciągnął uwagę w profesjonalnym futbolu - dodał Ettner.
REKLAMA
Josip Stanisić w obecnym sezonie rozegrał dla Bayernu 18 spotkań.
Komentarze