Arjen Robben wybrał się wraz z żoną, Markien van Bommelem oraz Michaelem Ballackiem na tegoroczny Oktoberfest. Specjalnie dla TZ znalazł chwilę, aby porozmawiać o Bayernie i o smakołykach serwowanych na łąkach bawarskich.
TZ – Panie Robben, czy przy tak konkretnym jedzeniu nie musi Pan się obawiać o linię?
Robben – Nie, nie ma problemu. Ja po prostu kocham bawarską kuchnię, szczególnie tu na łąkach monachijskich. Wszędzie są smakołyki, którym nie można się oprzeć. Po wygranej, dodatkowo fajnie siebie samego nagrodzić świeżym kuflem piwa. Nie jest to jednak straszne, bo po następnym treningu dodatkowe kalorie znów zostaną spalone.
Czy wygrana 4:0 była znakiem dla Borussi?
Nie, nie przesadzajmy. Najważniejsze pozostaje, aby patrzeć na nas samych i iść dalej tą drogą, którą szliśmy. Nie musimy dawać żadnych znaków. Wygrana 4:0 na wyjeździe jest dobra – nie, powiedzmy raczej super, na pewno nie jest jednak znakiem dla konkurencji.
Pokazuje to jednak, jak bardzo jesteście silni w chwili obecnej.
Oczywiście! Teraz czas na rozpoczęcie serii! Dobrze się składa, że gramy teraz kilka spotkań z rzędu, dzięki czemu wpadniemy w rytm, a automatyzm sam chwyci.
Co w meczu z Schalke udało Wam się lepiej, niż w starciach z Freiburgiem, czy Hannoverem?
Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze! Pokazaliśmy to już w meczu z Rosjanami, gdzie wiele rzeczy już działało. W meczu z Schalke szło nam jeszcze lepiej. Wywieraliśmy dużą presję, nie pozwalaliśmy przeciwnikowi na rozgrywanie piłki, nie dawaliśmy im wolnego pola, nie dopuszczaliśmy kontr, odzyskując szybko piłkę. Nasze szanse udało nam się wykorzystać.
Jednak na początku spotkania Schalke miało okazje na kontry.
Zgadza się. Jednak takie rzeczy się zdarzają. Później graliśmy i podczas samych kontr zachowywaliśmy się lepiej. Dzięki temu my sami odzyskiwaliśmy piłkę, kontrując ich.
Czy grę można nazwać odpowiedzią na krytykę Sammera?
Nie, ja tak nie sądzę. Przecież jest tak, że mamy wielu doświadczonych graczy i wiemy dokładnie, gdy coś nie idzie dobrze i gdy należy coś poprawić. Krytyka jest tego częścią, szczególnie w Bayernie.
Jak podoba się Panu gra Lahma na „szóstce”?
Bardzo. Philipp jest kimś, kto może grać wszędzie. On jest świetny technicznie, a jego gra jest inteligentna, on jest naprawdę wszechstronny. Zawsze to udowadniał, szczególnie w meczu z Schalke.
Jak ważny jest powrót Schweinsteigera?
Bardzo ważny, bezapelacyjnie. Mamy kilku kluczowych graczy, a Bastian jest jednym z nich. Jest przecież naszym drugim kapitanem. Sam gol na 1:0 był niezmiernie ważny.
Hannover, waszego środowego przeciwnika ograliście na luzie 2:0. Istnieje ryzyko niedocenienia ich…
Nie, tak się nie stanie. Musimy zachować koncentrację i myślę, że tak się stanie. Naprawdę staramy się patrzeć na kolejny mecz. Właśnie dlatego w meczu z Hannoverem znów musimy grać na 100%.
Komentarze