Kiedy David Alaba trafił do młodzieżówki Bayernu Monachium jako 16-latek, pierwszym zawodnikiem, który wziął go pod swoje skrzydła był Franck Ribery. Z czasem ich przyjaźń stała się czymś wielkim.
David Alaba do akademii bawarskiego klubu trafił latem 2008 roku jako 16-latek. Mimo wszystko Austriak na swój debiut w pierwszym zespole rekordowego mistrza Niemiec nie musiał czekać zbyt długo, albowiem 10 lutego 2010 roku zagrał 31 minut w wygranym 6:2 pojedynku Pucharu Niemiec z SpVgg Greuther Fuerth.
Podczas ostatniego wywiadu wychowanek „Gwiazdy Południa” zdradził, że pierwszym piłkarzem, który wziął go pod swoją opiekę był Franck Ribery. Francuz nie tylko udzielał mu rad, ale i również wspierał go na różne sposoby. Nic więc dziwnego, że z czasem zostali najlepszymi przyjaciółmi.
‒ On jest dla mnie niczym mój starszy brat, jest o 10 lat starszy ode mnie. Kiedy przybyłem do Monachium, to miałem 16 lat. Ribery jako pierwszy wziął mnie pod opiekę i wspierał mnie. Dawał mi rady jak mam się poprawić w każdym treningu i meczu ‒ wspomniał Alaba.
‒ Zawsze mogłem na niego liczyć, zawsze był przy mnie. Nadal jestem mu za to wdzięczny. Kiedy jesteś młodym piłkarzem i ktoś tak wielki podchodzi do Ciebie i zaprasza Cię, abyś zajął miejsce obok niego w szatni, to dla młodego zawodnika to wielka sprawa w młodym wieku ‒ mówił dalej.
‒ 'Pozostań cały czas żądny sukcesów, nieustannie' - nauczył mnie tego. Nigdy nie przestawaj ciężko pracować ‒ podsumował Austriak.
REKLAMA
Obecnie Franck Ribery gra dla włoskiej Fiorentiny, z którą związał się umową do końca czerwca 2021 roku. Po jej wypełnieniu Francuz planuje wrócić do Monachium i rozpocząć pracę w klubie, gdzie drzwi stoją dla niego wielkim otworem.
Komentarze