Na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów, w pierwszej drużynie rekordowego mistrza Niemiec doszło do niemałych zmian personalnych na wielu pozycjach.
Jedna z największych zmian miała miejsce zeszłego lata, kiedy to po wieloletniej przygodzie z bawarskim klubem, stolicę Bawarii opuścił Robert Lewandowski. Przypominamy, że Polak za około 50 milionów euro trafił do hiszpańskiej Barcelony.
Wówczas monachijczycy zdecydowali, że nie pozyskają żadnego innego topowego napastnika w miejsce „Lewego”, co zdaniem wielu ekspertów przyczyniło się do słabszej gry „Bawarczyków” w sezonie 2022/23. Koniec końców FCB sięgnęło tylko po mistrzostwo, co zdaniem legendarnego Klausa Augenthalera i tak było „prezentem świątecznym” od BVB.
− Być może drużyna jest w trakcie przebudowy, która wymaga trochę czasu. Nie mamy już Roberta Lewandowskiego. Niemniej jednak Bayern ma bardzo dobrych indywidualnych graczy – powiedział Augenthaler.
− Ale w ostatnich tygodniach nie zawsze miało się wrażenie, że na boisku jest drużyna, która jest zdeterminowana, aby wygrać. Nie tak kibic wyobrażał sobie Bayern. Fakt, że mistrzostwo wciąż zostało zdobyte, był prezentem świątecznym od Borussii Dortmund – dodał.
W tej samej rozmowie Klausa Augenthalera poproszono również o kilka słów na temat obecnej sytuacji w klubie, gdzie transferami zamiast dyrektora sportowego, zajmują się przede wszystkim Hoeness, Rummenigge oraz Tuchel.
− Nie mogę tego ocenić. Ale odkąd Uli i Kalle przestali działać aktywnie, czegoś po prostu brakowało w Bayernie. Takie było moje odczucie i najwyraźniej także wielu kibiców. Teraz obaj wrócili na Saebener Strasse. Zobaczymy, co się tam wydarzy – podsumował Klaus Augenthaler.
Komentarze