DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bayern o krok od mistrzostwa! 3 punkty zostają w Monachium

fot. skwiot.pl

Żaden inny wynik niż wygrana FC Bayern w meczu na własnym boisku z 1.FSV Mainz nie wchodziła w grę. I tak też się stało! Drużyna z Allianz Arena w bardzo pewny sposób pokonała swojego rywala 3:0 i uczyniła ogromny krok ku odzyskania mistrzowskiej patery.

Gospodarze na to spotkanie wyszli niezwykle zmotywowani i efektem tego była bramka Leroya Sane w 27. minucie potyczki. Podopieczni Vincenta Kompany’ego nie chcieli doprowadzić do nerwowych minut i w dalszym ciągu atakowali bramkę Mainz. Jeszcze przed przerwą za sprawą uderzenie Michaela Olise udało się FCB podwyższyć wynik spotkania na 2:0 (40.). Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, zaś Bayernowi udało się dorzucić jeszcze jedną bramkę, której autorem okazał się Eric Dier notując swojego debiutanckiego gola w Bundeslidze i ustalając wynik meczu na 3:0.

REKLAMA

Zwycięstwo to jednak nie pozwoliło piłkarzom i kibicom świętować kolejnego mistrzostwa Niemiec. Wszystko za sprawą wyniku, jaki padł w Leverkusen. Tamtejszy Bayer podejmował FC Augsburg i poza wygraną FCB to jeszcze podopieczni Xabiego Alonso musieliby stracić punkty, aby dało to wywalczenie tytułu przez Bayern już w 31. kolejce Bundesligi. Spotkanie na BayArena zakończyło się pewną wygraną gospodarzy i ceremonia została odroczona przynajmniej do następnej rundy.

Bayern idzie po swoje

Do listy kontuzjowanych zawodników tuż przed meczem dołączył także Raphael Guerreiro z powodu problemów mięśniowych, więc Kompany musiał dostosować ustawienie do nowej sytuacji. Pierwsze minuty spotkania były trudne dla FCB, które nie mogło znaleźć recepty na zwartą defensywę Mainz, a dodatkowo w 5. minucie spotkania bliski otwarcia wyniku był Jonathan Burkhardt, ale przestrzelił w dogodnej sytuacji. Tak naprawdę w pierwszej fazie godne odnotowania były jedynie uderzenia Sane (11.) oraz Josipa Stanisica (13.), ale bramkarz przyjezdnych radził sobie na linii bez zarzutu.

Zawodnikom prowadzonym przez Kompanyego udało się przycisnąć rywala dopiero po 25 minutach gry. Wówczas w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Sane, który strzałem po ziemi zdołał pokonać bramkarz Mainz i otworzyć wynik (27.), notując na swoim koncie bramkę nr 50 w Bundeslidze. Jeszcze przed przerwą FCB wyprowadził drugi cios - Harry Kane zagrał do środka do Konrada Laimera, który w narożniku pola karnego wypatrzył Olise. Reprezentant Francji przełożył piłkę na lewą nogę i płaskim strzałem z 13 metrów nie dał szans Robinowi Zentnerowi (40.). Dzięki tej akcji zespół z Monachium schodził na przerwę z bezpiecznym prowadzeniem 2:0.

Postawienie kropki nad i

Po zmianie stron na początku to goście chcieli pokazać, że wysokie miejsce jakie aktualnie zajmują nie jest kwestią przypadku. Po zespołowej akcji w 56. minucie Jonas Urbig musiał wykazać się swoimi wysokimi umiejętnościami, broniąc strzał Nadiema Amiriego. Nie minęło 60 sekund a golkiper FCB znów musiał bronić potężne uderzenie, zaś przed próbą dobitki kolegów uchronił swoją interwencją Dier. Otwarcie się przyjezdnych próbował szybko wykorzystać Sane, jednak jego uderzenie zza pola karnego minimalnie minęło słupek Zentnera (59.). Ten sam zawodnik już 180 sekund później powinien wpisać się na listę strzelców po raz drugi, ale w sytuacji sam na sam postanowił lobować wychodzącego bramkarza Mainz, ale pech chciał iż futbolówka wylądowała tylko na słupku (62.).

Swój dobry występ Sane mógł przypieczętować przepięknym gole w 80. minucie, kiedy to zdecydował się na potężne uderzenie z linii pola karnego. Niestety piłka znowu trafiła tylko w słupek, pozostawiając wielki niedosyt pomocnikowi reprezentacji Niemiec. I na tym skończyła się aktywność Leroya, bowiem w 83. minucie ustąpił miejsca Thomasowi Mullerowi, który na boiskach Bundesligi pojawił się po raz 500. Ten jubileusz został chwilę później uczczony golem Diera, który wykorzystał podanie z rzutu rożnego Olise i strzałem głową skierował futbolówkę do siatki Mainz. Wynik 3:0 utrzymał się już do ostatniego gwizdka sędziego.

Źródło: własne
haj

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...