Bayern Monachium ma już za sobą dwudziesty dziewiąty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2021/22. Podobnie jak ostatnio, drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.
Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników „Gwiazdy Południa”, gdzie trenerem jest Julian Nagelsmann. Tym razem w ramach 20. kolejki Bundesligi, monachijczycy mierzyli się na wyjeździe z Herthą BSC. Dla monachijczyków było to zarazem 29. starcie w kampanii 2021/22.
Ostatecznie pojedynek na Stadionie Olimpijskim w Berlinie zakończył się wynikiem 4:1 na korzyść FCB. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Corentin Tolisso, Thomas Mueller, Leroy Sane oraz Serge Gnabry.
Dzięki dzisiejszej wygranej, klub ze stolicy Bawarii umocnił się na pozycji lidera i w dalszym ciągu prowadzi w tabeli ligowej z przewagą 6 oczek nad wiceliderem z Dortmundu. Warto przy okazji wspomnieć, że „Bawarczycy” przekroczyli dziś barierę 100 goli strzelonych w tym sezonie (102).
Dla monachijczyków był to zarazem ostatni mecz o stawkę przed nadchodzącą dwutygodniową przerwą od rozgrywek. Do akcji zespół prowadzony przez Nagelsmanna wraca dopiero 5 lutego, kiedy to w szlagierowym starciu 21. kolejki zmierzy się z RB Lipsk na Allianz Arenie w Monachium. Początek boju zaplanowano o 18:30.
Lepsza sytuacja kadrowa
Mając na uwadze pojedynek ligowy sprzed ponad tygodnia, kiedy to mistrzowie Niemiec rozbili na wyjeździe Kolonię 4:0 w ramach 19. kolejki Bundesligi (trzy bramki zdobył Robert Lewandowski oraz jedno trafienie dołożył Corentin Tolisso), trener Nagelsmann zdecydował się dokonać łącznie trzech zmian.
Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w stolicy Niemiec znalazło się łącznie pięciu zawodników pierwszego składu FCB. Wśród nich należy wymienić przede wszystkim Josipa Stanisica (uraz uda) oraz Leona Goretzkę (problemy z rzepką). Na całe szczęście niebawem Chorwat ma wznowić treningi z kolegami.
Ponadto nieobecni byli także Eric Maxim Choupo-Moting & Bouna Sarr (Puchar Narodów Afryki) oraz Alphonso Davies (zapalenie mięśnia sercowego). Warto wspomnieć, że zgodnie z zapowiedziami prasy, do wyjściowej jedenastki bawarskiego klubu powrócił dziś Lucas Hernandez.
Unsere Aufstellung! #BSCFCB #packmas #MiaSanMia pic.twitter.com/v6aTyDWfbo
REKLAMA— FC Bayern München (@FCBayern) January 23, 2022
W związku z taką, a nie inną sytuacją kadrową, mistrzowie Niemiec dzisiejsze zawody na Olympiastadion rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Benjamin Pavard, Niklas Suele oraz Lucas Hernandezw obronie.
Jeśli mowa o linii pomocy, to trener postawił na takich graczy jak Joshua Kimmich, Corentin Tolisso, Serge Gnabry, Thomas Mueller, Leroy Sane oraz Kingsley Coman. Funkcję napastnika pełnił tradycyjnie Robert Lewandowski. Na ławce znaleźli się: Sven Ulreich, Paul Wanner, Dayot Upamecano, Omar Richards, Tanguy Nianzou, Malik Tillman, Marcel Sabitzer, Marc Roca oraz Jamal Musiala.
Tolisso i Mueller z bramkami
Jak można było się spodziewać, podopieczni Juliana Nagelsmanna zaczęli bardzo odważnie i już od samego początku starali się zagrozić bramce berlińczyków. Na pierwszą dogodną okazję nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem już w drugiej minucie spotkania na Olympiastadion, piłkę w siatce umieścił Corentin Tolisso.
Niestety, ale chwilę później interweniował VAR i gol nie został uznany, albowiem Francuz znajdował się na minimalnym spalonym. Goście z Monachium nie zrazili się jednak tym faktem i w dalszym ciągu nacierali na pole karne swoich przeciwników. W kolejnych minutach „Bawarczycy” kilkukrotnie byli bliscy strzelenia bramki.
W 9. minucie bliski szczęścia był Mueller, ale wychowanek bawarskiego klubu pogubił się i zmarnował okazję. Z kolei w dwudziestej minucie na 1:0 mógł strzelić Lewandowski, ale Schwolow popisał się genialną interwencją i zbił uderzenie Polaka na rzut rożny.
Koniec końców cierpliwość FCB została nagrodzona – w 25. minucie Coman idealnym podaniem obsłużył Tolisso, który pewnie uderzył z główki i dał prowadzenie kolegom. Hertha co prawda próbowała odpowiedzieć, ale monachijczycy po chwili ponownie przejęli inicjatywę i budowali kolejne groźne ataki.
Na dwanaście minut przed końcem pierwszej połowy „Coco” mógł skompletować dublet, ale niestety uderzył obok bramki. Nieco później kolejne uderzenie „Lewego” w świetnym stylu wybronił bramkarz Herthy. Mimo kilku dobrych interwencji, w 45. minucie Schwolow musiał skapitulować, po tym jak na 2:0 podwyższył Mueller (po zagraniu Sane z rzutu wolnego).
Kolejne trzy bramki
Na drugą część spotkania zarówno Nagelsmann, jak i Korkut nie zdecydowali się na żadne zmiany i obie drużyny rozpoczęły drugie 45 minut w tym samym składzie. Na pierwszą groźną akcję nie przyszło nam czekać zbyt długo – w 47. minucie bliski szczęścia był Sane, ale Schwolow popisał się kolejną świetną interwencją.
Chwilę później powinno być 3:0, ale tym razem Gnabry poślizgnął się i Hertha mogła odetchnąć z ulgą. W 52. minucie gospodarze znaleźli się w najlepszej swojej okazji w tym spotkaniu – na 2:1 mógł trafić Darida, ale Czech uderzył nad poprzeczką z kilku metrów. Bayern odpowiedział groźną kontrą, lecz Coman koncertowo zmarnował sytuację i kibice FCB musieli „obejść się smakiem”.
W 61. minucie na 3:0 mógł strzelić Gnabry, ale golkiper gospodarzy ponownie był górą. Kilka minut później dublet mógł skompletować Mueller, ale po raz kolejny Schwolow uratował kolegów… W 68. minucie na boisku zameldowali się Richards i Sabitzer, którzy zmienili Comana i Tolisso. Na kwadrans przed końcem meczu, Schwolow popełnił fatalny błąd podając zbyt lekko, co wykorzystał Sane i wpakował piłkę do pustej bramki.
Mimo prowadzenia 3:0, monachijczycy nie odpuszczali – w 79. minucie golem na 4:0 popisał się Gnabry. Następnie kilkadziesiąt sekund później fatalny błąd defensywy FCB wykorzystał Ekkelenkamp. W 88. minucie na 5:1 strzelił Sane, ale po interwencji VAR bramka nie została uznana, ponieważ Leroy zagrał sobie ręką… Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i Bayern zwyciężył 4:1.
Mistrzowie Niemiec na regenerację i przygotowania do kolejnego spotkania będą mieli bardzo dużo czasu, albowiem podopieczni Juliana Nagelsmanna do akcji wracają dopiero 5 lutego, kiedy to w ramach 21. kolejki niemieckiej Bundesligi podejmą na własnym podwórku w Monachium ekipę RB Lipsk.
Komentarze