Kilka miesięcy temu Uli Hoeness otwarcie przyznał w jednym z wywiadów, że przed rozpoczęciem sezonu 2019/20 podejmie decyzje co do swojej dalszej przyszłości w Bayernie.
Prawdziwą bombę tego późnego wieczora zaprezentował niemiecki dziennik "Bild", albowiem jak donoszą dziennikarze Uli Hoeness nie będzie w listopadzie ubiegał się o reelekcję i przestanie także piastować funkcję prezydenta bawarskiego klubu.
To nie koniec, albowiem jak czytamy dalej Niemiec planuje także odejść z funkcji szefa Rady Nadzorczej Bayernu Monachium!
Według wspomnianego wyżej źródła preferowanym przez Hoenessa kandydatem do zastąpienia go jako prezydenta i prezesa zarządu jest 65-letni Herbert Hainer, który wcześniej zajmował stanowisko dyrektora generalnego wielkiego koncernu Adidas.
Jak dobrze wiemy w niedalekiej przyszłości do Monachium powróci Oliver Kahn, który został wyznaczony przez Uliego jako następca Karla-Heinze Rummenigge w 2021 roku. Hainer miał już także zostać przedstawiony podczas negocjacji. Tym samym w przyszłości legendarny duet Hoeness & Rummenigge powinien zostać zastąpiony przez duet Hainer & Kahn.
Warto wiedzieć, że Uli swoją przygodę w Bayernie jako menadżer rozpoczął dokładnie 1 maja 1979 roku. Od tamtego okresu monachijczycy zdobyli łącznie 58 tytułów oraz osiągnęli wiele innych sukcesów! Szczerze powiedziawszy ciężko sobie wyobrazić w jakim miejscu znajdowałby się dziś klub, gdyby nie wkład, zaangażowanie i oddanie Hoenessa przez te wiele lat.
Exclusive: Uli Hoeneß will not run for president in November and retire from the club @BILD_Bayern
— Christian Falk (@cfbayern) July 23, 2019
Wielu z nas pewnie zadaje sobie pytanie co kierowało Ulim przy podjęciu owej decyzji? Z odpowiedzią śpieszą nam dziennikarze "Bilda". Jak się dowiadujemy 67-latek miał obiecać swojej żonie, że po 40 latach spędzonych w klubie skróci swoją dotychczasową rolę. Kolejnym powodem miały być werbalne ataki i wrogość, z jaką prezydent "Gwiazdy Południa" spotkał się podczas ostatniego Walnego Zgromadzenia Bayernu (atakowano go przede wszystkim za pamiętną konferencją prasową).
Komentarze