W ostatnich tygodniach wydawać się mogło, że czas Breno Viníciusa Rodriguesa Borgesa w Bayernie dobiega końca. Kibice rekordowego Mistrza Niemiec po fatalnym występie Brazylijczyka w meczu z Interem Mediolan sami chętnie pozbyliby się Breno z szeregów Gwiazdy Południa.
Od tygodni w mediach pojawiały się spekulacje na temat odejścia Breno z Bayernu. Także sam obrońca na Twitterze wyraził chęć powrotu do swojego byłego klubu, São Paolo. Jednak w ostatnich dniach sprawy przyjęły całkiem innego obrotu.
"Myślę, że tutaj zostanę" powiedział Breno po wygranym meczu 2:1 nad VfB Stuttgart dla Tz. Brazylijczyk nie traci nadziei pomimo wielu głosów krytyki w jego kierunku. "Uważam, że mogę grać w pierwszym składzie, jeśli będę walczyć" stwierdził 21-latek i dodał: "Jestem optymistycznie nastawiony na następny sezon".
Wydaje się, że Breno nie cierpi na nadmiar ofert i to może być głównym powodem pozostania w stolicy Bawarii. "Nie miałem ofert z innych klubów, więc z nikim innym nie rozmawiałem" przyznał środkowy obrońca.
A co o tym wszystkim sądzi sam klub? "Dla nas to żaden problem. Jeśli Breno jest gotów na walkę o swoje miejsce, może pozostać w klubie" podsumował całą sytuację dyrektor sportowy Bayernu, Christian Nerlinger. "Nie chcemy się pozbywać Breno, respektujemy jego kontrakt".
W ostatnim tygodniu Breno na treningu doznał urazu kolana i wyleci z gry na około cztery tygodnie. "Teraz będę operowany, muszę pauzować cztery tygodnie".
źródło: tz-online.de
Komentarze