W zespole Bayernu Monachium można wyróżnić kilku zawodników, od których oczekuje się, że w niedalekiej przyszłości będą stanowić o sile klubu ze stolicy Bawarii.
Wśród nich można wymienić między innymi Kingsley'a Comana, który wielokrotnie udowadniał już swoją wartość w zespole "Gwiazdy Południa". Od pewnego czasu mówi się, że francuski skrzydłowy po odejściu duetu Robbery przejmie po nich pałeczkę i zastąpi ich.
Mimo wszystko sam Coman jest przekonany, że zastąpienie kogoś takiego jak Franck Ribery jest po prostu niemożliwe. W swoim ostatnim wywiadzie wychowanek Paris Saint-Germain podkreślił, że chce pójść w ślady swojego rodaka, ale pragnie tego dokonać na swój sposób. Marzeniem 22-latka jest także powtórzenie kariery duetu Robbery.
− Nowy Ribery? Nie, to niemożliwe. Nikt nie może zastąpić Francka tak po prostu. Jest tylko jeden Ribery. To wspaniały wzór i moim celem jest pójść w jego ślady, ale na własny sposób. Jestem Kingsley Coman, a nie nowy Franck Ribery − powiedział Coman.
− Moim marzeniem jest stać się pewnego dnia tak ważnym dla Bayernu jak Ribery i Robben − mówił dalej Francuz.
− Chcę spełnić oczekiwania jakie klub we mnie pokłada. Robbery to ikony. Chciałbym zostać w Bayernie na bardzo długi okres i mieć podobne kariery do tej dwójki − podsumował skrzydłowy Bayernu Monachium.
REKLAMA
Jak już dobrze wiemy Kingsley w pełni wyleczył już kontuzję kostki, jakiej nabawił się w pierwszej kolejce niemieckiej Bundesligi. W ubiegłą sobotę Coman zameldował się na boisku w pojedynku z Werderem Bremą po 99-dniowej przerwie. Miejmy nadzieję, że Francuz pozostanie już zdrowy do końca tego sezonu.
Komentarze