Przed kilkoma dniami, swoje trzecie spotkanie w nowym sezonie rozgrywek niemieckiej Bundesligi rozegrali piłkarze Bayernu Monachium.
Jak już doskonale wiemy, podopieczni Juliana Nagelsmanna nie okazali litości rywalom i rozbili VfL Bochum aż 7:0. Bramki dla FCB zdobyli Leroy Sane, Matthijs de Ligt, Kingsley Coman, Sadio Mane (dwukrotnie), Christian Gamboa (samobójcze trafienie) oraz Serge Gnabry.
Krótko po zakończeniu spotkania na Vonovia Ruhrstadion, wywiadu dla stacji „DAZN” udzielił autor jednego z trafień – De Ligt – który poruszył kwestię gry mistrzów Niemiec oraz interwencji VAR przy swoim golu w pierwszej połowie.
− To niewiarygodne, w pierwszej połowie zdobyliśmy pięć bramek. Ważne było, abyśmy utrzymali wysoki poziom koncentracji. W tym meczu bardzo ważne było, aby utrzymać przeciwników w odpowiednich przestrzeniach – powiedział De Ligt.
− Nie miałem pojęcia, o czym mówił sędzia. Myślałem, że może to był faul. Obrońca podniósł jednak rękę. Nic nie zrobiłem – mówił dalej.
W tej samej rozmowie, defensora Bayernu Monachium poproszono również o kilka słów na temat swojej roli jokera w pierwszych tygodniach gry dla bawarskiego klubu. Matthijs przyznał, iż jest świadom konkurencji i rozumie swoją sytuację.
− Oczywiście, każdy zawodnik zawsze chce grać od samego początku. Ale rozumiałem sytuację, trafiłem jako nowy gracz z Juventusu, a Upamecano i Hernandez spisywali się dobrze. Oczywiście moim celem jest regularna gra – podsumował Matthijs de Ligt.
Komentarze