Nie milkną echa decyzji włodarzy Bayernu Monachium o rozstaniu z Thomasem Muellerem. Nowe światło na decyzję sterników bawarskiego klubu rzucił w ostatnim wywiadzie sam Uli Hoeness.
Honorowy prezydent “Die Roten” zasugerował, że kwestią decydującą były…finanse.
– Gdyby sytuacja finansowa Bayernu była dziś taka jak trzy lata temu, ta decyzja mogłaby wyglądać inaczej – przyznał.
Uli Hoeness zaznaczył jednal, że klub nadal wiąże z wychowankiem FCB plany, ale…w nowej roli. Po zakończeniu kariery zawodniczej miałby zdobyć nowe doświadczenia, również za granicą czy w innych dyscyplinach, a potem wrócić do Monachium.
– On wróci. I wspólnie ustalimy, co mógłby dalej robić w Bayernie – powiedział Hoeness.
– Śniło mi się, że wygrywamy finał Ligi Mistrzów, a Thomas strzela decydującego gola. Z całego serca mu tego życzę. Czasem sny się spełniają. Może nawet w finale 31. maja – dodał.
Chyba nikt w bawarskim obozie nie miałby nic przeciwko, gdyby przygoda Muellera z FCB skończyła się w takim stylu…
Komentarze