Na początku 2022 roku mogło się wydawać, że Leon Goretzka jest na bardzo dobrej drodze do odzyskania pełnej sprawności, ale rzeczywistość okazała się inna.
Problemy z rzepką pomocnika rekordowego mistrza Niemiec ciągną się już od grudnia minionego roku i choć wiele wskazywało na to, że 26-latek będzie mógł już zagrać w boju z Borussią M’Gladbach, to podczas wczorajszej konferencji prasowej, trener Nagealsmann potwierdził, że sytuacja nie wygląda zbyt dobrze.
Zachodzi ryzyko, że Leon Goretzka będzie zmuszony przejść operację, ale póki co „Bawarczycy” czekają na diagnozę i konsultację ze specjalistą od urazów kolana.
− To trudny temat. Były dwa dni, kiedy wyglądał bardzo przyzwoicie, a potem taki, w którym musieliśmy nieco zmniejszyć obciążenie. Dziś znów chcieliśmy zwiększyć obciążenie, ale ponownie było gorzej niż ostatnio – powiedział Nagelsmann.
− Wykonaliśmy kolejny kontrolny rezonans magnetyczny, nie stwierdzono pogorszenia. Ale poprawy też nie było. Przesłaliśmy zdjęcia do specjalisty w Innsbrucku i tam przeprowadzimy kolejne badania, a następnie podejmiemy decyzję, co dalej z kolanem – mówił dalej.
− Czy nadal będziemy próbować leczenia zachowawczego, czy też będziemy musieli spojrzeć jeszcze raz, czy jest coś poważniejszego i przeprowadzić operację. Ale to jeszcze nie jest przesądzone. Zastanowimy się, co zrobić w ciągu najbliższych dwóch dni – dodał trener FCB.
REKLAMA
− Ważne jest, aby tak dalej nie było, bo sytuacja jest nie do zniesienia, zwłaszcza dla Leona. Leon nie jest zdolny do gry. Trzeba iść innymi drogami, aby upewnić się, że nie wypadnie na kolejne cztery do pięciu tygodni – podsumował Julian Nagelsmann.
Według niemieckiej prasy, specjalistą od kolan, o którym wspomniał wczoraj Nagelsmann jest Dr Chrsitian Fink, który w przeszłości zajmował się wieloma zawodnikami Bayernu (jak np. Niklasem Suele czy Leroyem Sane).
Komentarze