Harry Kane od kilku tygodni nie zachwyca skutecznością w Bundeslidze. Były napastnik "Die Roten", Nils Petersen, jest zdania, że Anglik jest obecnie w nieco gorszej dyspozycji.
W ostatnich ośmiu ligowych kolejkach Harry Kane tylko dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Anglik zdobył gole jedynie w starciach z St. Pauli i Augsburgiem, co - jak na jego standardy –- jest wyraźnym spadkiem formy.
– Kane przechodzi przez drobny kryzys. Przeciwko Dortmundowi i wcześniej z Interem miał świetne okazje. Z jego jakością piłka musi wpadać do siatki, a teraz po prostu nie wpada – powiedział Nils Petersen w niedzielę wieczorem na antenie “Sky”.
36-latek opowiedział też, co dzieje się w głowie snajpera w takim momencie.
– Skoro ostatnio nie strzelał, to zaczyna się myślenie: “Oby teraz wpadło”. I już sam ten moment zawahania jest problemem.
W ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Interem, Kane zmarnował stuprocentową sytuację, kiedy z bliska trafił tylko w słupek. Ta sytuacja może jeszcze sporo kosztować Bayern.
– Najbardziej będzie mu żal tej pierwszej sytuacji z Interem. To był moment, który powinien otworzyć mecz – dodał Petersen.
W Lidze Mistrzów statystyki angielskiego napastnika wciąż robią wrażenie, ale na boiskach Bundesligi nie wygląda to tak imponująco ostatnimi czasy. Zdaniem ekspertów to może być efekt przeciążenia, zarówno mentalnego, jak i fizycznego.
– Potrzebujesz jednego gola, żeby mieć spokój przez cały tydzień – dodał Petersen.
Komentarze