Mając na uwadze plotki transferowe z ostatnich dni, to Barcelona jest zdeterminowana, aby w letnim okienku transferowym pozyskać Roberta Lewandowskiego.
Polski napastnik już poinformował włodarzy, że nie chce przedłużać kontraktu. Niewykluczone, że niedawny mecz z Wolfsburgiem, był ostatnim w karierze Polaka dla bawarskiego klubu, o czym też poinformował sam Robert Lewandowski w rozmowie dla „Sky”.
Ostatnio na temat kapitana polskiej reprezentacji narodowej wypowiedział się honorowy prezydent bawarskiego klubu, czyli Uli Hoeness. Niemiec w rozmowie dla „RTL” dał jasno do zrozumienia, że w klubie nie ma nikogo, kto chciałby oddać w letnim okienku transferowym „Lewego”.
− Nie znam obecnie nikogo w Bayernie, kto chciałby przedwcześnie zwolnić Roberta z kontraktu. Jego umowa jest ważna do 2023 roku. Oczywiście do tej pory nikogo nie znaleźliśmy, dlatego nasza opinia jest jednoznaczna – powiedział Hoeness.
− Jeśli zostanie, będzie grał dobrze i nadal będzie czuł się super komfortowo w Niemczech ze swoją rodziną, to może przyjdzie w styczniu i powie: Boah, tak mi się tu podoba, może zostanę jeszcze dwa, trzy lata – mówił dalej.
W tej samej rozmowie Uli Hoeness odniósł się również do Barcelony, która jak sam określił – musiała zwariować, skoro przy 1,3 mld euro długów, chce teraz ściągać z Bayernu najlepszego zawodnika, czyli wspomnianego wyżej Roberta Lewandowskiego.
− Podobno chcą Lewandowskiego, a jeszcze pół roku temu byli zadłużeni na 1,3 mld euro. To muszą być artyści, w Niemczech bylibyście niewypłacalni z taką pracą! 1,3 miliarda długu, sędzia upadłościowy stoi u drzwi, a potem składasz zawodnikowi Bayernu ofertę w wysokości X milionów? Powinieneś powiedzieć: „Czy Wy tej Barcelonie do końca nie zwariowaliście?” – podsumował Uli Hoeness.
Komentarze