Jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy klub prowadził Carlo Ancelotti wiele osób wątpiło w to, że Bayern Monachium sięgnie po tytuł mistrzowski w tym sezonie. Wątpiło − do momentu powrotu Juppa Heynckesa.
Przypomnijmy raz jeszcze – we wrześniu Bayern Monachium podjął ostatecznie decyzję o zmianie trenera. Do klubu powrócił Jupp Heynckes, którego pojawienie się radykalnie odmieniło cały zespół „Gwiazdy Południa”.
Bayern Monachium bardzo szybko zaczął odrabiać stratę punktową w Bundeslidze do liderującej Borussii Dortmund, po czym przeskoczył ekipę BVB i zaczął wypracowywać sobie coraz to większą przewagę. W ubiegłą sobotę klub potwierdził swoją dominację i wysoką formę sięgając po szóste mistrzostwo Niemiec z rzędu.
Jak wynika z informacji ujawnionych przez magazyn „Kicker” prezydent bawarskiego klubu miał w dość specyficzny sposób wyrazić swoje zadowolenie z faktu zatrudnienia Heynckesa w październiku. Tuż po wygranym derbowym pojedynku z Augsburgiem Uli Hoeness miał powiedzieć reporterom, że 72-latek wyprowadził klub z wielkich kłopotów (jest to znacznie łagodniejsza wersja).
− Jupp Heynckes po prostu pomógł nam wyjść z tego gó*na – miał powiedzieć prezydent FCB.
Swojego zadowolenia z pracy Juppa nie kryli tuż po meczu także Karl-Heinz Rummenigge oraz dyrektor sportowy bawarskiego klubu, czyli Hasan Salihamidzic.
− Jupp bez dwóch zdań wykonuje świetną pracę od momentu swojego powrotu do klubu – dodał z kolei Hasan Salihamidzic.
Mimo wszystko Bayern wcale nie miał tak łatwo, kiedy toczył walkę o odzyskanie fotelu lidera. Jupp Heynckes w jednej ze swoich ostatnich wywiadów podkreślił, iż jeszcze pod koniec ubiegłego roku klub borykał się z kilkoma problemami, dlatego też sobotni sukces jest jego zdaniem wyjątkowy i smakuje jeszcze lepiej.
− Mając na uwadze sytuację sprzed października, to zdobycie tytułu mistrzowskiego jest fantastycznym osiągnięciem wszystkich zaangażowanych w ten sukces osób. Na początku nie myślałem w ogóle o wygraniu Bundesligi – powiedział Jupp.
REKLAMA
− Drużyna musiała się zjednoczyć. Do Świąt Bożego Narodzenia było bardzo ciężko, ponieważ Franck i Thomas leczyli kontuzję. Z kolei BVB grało wspaniałą piłkę na początku sezonu, podczas gdy w Monachium niezbyt wiele dobrze funkcjonowało. Zawodnicy zasługują na największe pochwały, gdyż nie było im łatwo po tych wszystkich zmianach – zakończył trener „Die Roten”.
Komentarze