Kilka dni temu na oficjalnie stronie Bayernu Monachium pojawił się bardzo obszerny wywiad z Ulim Hoenessem, który opowiadał między innymi o swoich początkach w klubie.
Jeden z poruszonych tematów dotyczył także Corocznego Walnego Zgromadzenia, podczas którego jak wiemy na Uliego Hoenessa spadła ogromna fala krytyki. W udzielonym wywiadzie Niemiec przyznał, że cała ta sprawa dotknęła go i do dziś rozmyśla o tamtym dniu i słowach jakie usłyszał na swój temat.
− Przebieg wydarzeń z tego dnia dotknął mnie. Myślę o tym do dziś. Nie męczę się tym, ale trendy takie jak ten mają dla mnie znaczenie. Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony na tym spotkaniu i od tamtej pory o tym rozmyślam – zdradził Hoeness.
− Uwzględnię te nowe i zaskakujące doświadczenia, kiedy będę zastanawiał się, czy pod koniec roku ponownie ubiegać się o stanowisko (prezydenta – przyp. red.). Do końca sezonu zastanowię się nad tym – mówił dalej.
W tej samej rozmowie padło pytanie o możliwego następcę Uliego w przyszłości. Niemiec wskazał sugestywnie na Kahna, ale zaznaczył zarazem, że to Rada Nadzorcza ma za zadanie nominację kandydata na Corocznym Walnym Zgromadzeniu. Hoeness podkreślił także w swojej rozmowie, że każdy może go krytykować, o ile krytyka ta jest obiektywna.
− Każdy może mnie krytykować, o ile jest to obiektywne. Na Walnym Zgromadzeniu nie była ona obiektywna i to jest sedno wszystkiego. Spójrz, mam garstkę naprawdę dobrych przyjaciół. Nie za dużo, ale wystarczająco, ale oni mnie też krytykują. Nie mam pochlebców za przyjaciół, nie lubię ich – dodał.
REKLAMA
− Lubię osoby, które szczerze wyrażają swoją opinię, która bywa sprzeczna z moją. Czasami się kłócimy i nie rozmawiamy tygodniami, ale nie chowam urazy, wszystko zawsze wraca do normy. Takie osoby zawsze pchają Cię do przodu – kontynuował.
Pod koniec rozmowy prezydent „Gwiazdy Południa” podkreślił także, że obecnie wiele się zmieniło, zaś w mediach należy uważać co się mówi. Hoeness zapowiedział jeszcze, że po jesiennej konferencji prasowej będzie już kontrolował swoje zapędy.
− Czasy się zmieniły. Używając prostego języka, gównoburza jest prawie nieunikniona. Reakcje na niektóre z moich wypowiedzi jesienią na konferencji były ważnym punktem zwrotnym w moim życiu. W przyszłości będę kontrolował swoje zapędy – podsumował Uli Hoeness.
REKLAMA
Komentarze