Temat dalszej przyszłości Roberta Lewandowskiego w dalszym ciągu pozostaje najgorętszym w niemieckim świecie piłki nożnej i nie tylko.
W ostatnich dniach i tygodniach, na temat zamieszania z przyszłością polskiego napastnika wypowiedziało się wiele znanych osobistości ze świata piłki.
Tym razem przy okazji pożegnalnego meczu legendy komentatorskiej Wernera Hanscha, kwestię Roberta Lewandowskiego poruszył honorowy prezydent Bayernu, czyli Uli Hoeness, który zachowuje spokój i zaleca wszystkim stronom obiektywizm i nieeskalowanie zamieszania.
− Zasadniczo, oczywiście, jesteśmy trochę sterowani przez media i co tydzień przez wieś przejeżdża jakaś locha (dzieje się coś wywołującego wielkie poruszenie – przyp. red). Zarząd musi nad tym popracować, żeby to się skończyło – powiedział Hoeness.
− Zawsze powtarzałem, że jeśli nie ma się alternatywy, która mogłaby go w jakimś stopniu zastąpić - a wygląda na to, że w tej chwili jest to trudne - to zdecydowanie popierałbym, podobnie jak wszyscy w klubie, aby został na kolejny rok. Potem trzeba zobaczyć, czy w przyszłym roku odejdzie na wolnym transferze, czy może nawet przedłuży umowę, ale to niewiadoma – mówił dalej.
− Co się stało, że Lewy nie chce zostać? Nic się nie stało. Jest taki, jaki zawsze był i dąży do zaspokojenia swoich interesów – dodał.
REKLAMA
− W tym momencie sprawy nie potoczyły się tak, jak chciał tego on, a zwłaszcza jego agent specjalny, a wtedy człowiek jest zły. Zalecałbym wszystkim zainteresowanym stronom zachowanie obiektywizmu, niedopuszczenie do eskalacji sprawy, a wtedy nad domem Lewandowskiego i Bayernu Monachium wkrótce znów zaświeci słońce – podsumował Uli Hoeness.
Mając na uwadze wszystkie rozgrywki, to Robert Lewandowski wystąpił w 374 oficjalnych meczach o stawkę jako zawodnik klubu ze stolicy Bawarii, zaś jego robiący ogromne wrażenie dorobek w tym czasie to 344 gole oraz 72 asysty. Ponadto razem z kolegami „Lewy” sięgnął po 19 tytułów (na podwórku krajowym i międzynarodowym).
Komentarze