Nie ulega wszelkiej wątpliwości, że Uli Hoeness to wielka ikona i absolutna legenda Bayernu, bez której nie byłoby obecnego klubu. Niemiec słynie również z swojego wielkiego serca.
Przekonać się o tym mogliśmy wielokrotnie w trakcie pobytu Hoenessa w Bayernie, kiedy to Niemiec pomagał nie tylko piłkarzom, ale i również brał udział w licznych akcjach charytatywnych i nie tylko.
Choć honorowy prezydent FCB jest już na zasłużonej emeryturze, to wciąż udziela się publicznie i pomaga na wszelkie możliwe sposoby – dla przykładu na początku wojny na Ukrainie, 70-latek przekazał 20 000 euro na pomoc dzieciom poszkodowanym w działaniach wojennych.
Teraz z kolei były szef bawarskiego klubu odpowiedział na niedawny apel właściciela TSV 1860 i przyznał w wywiadzie dla „Sueddeutsche Zeitung”, że jest za organizacją meczu charytatywnego pomiędzy „Bawarczykami” a ekipą „Lwów” na rzecz Ukrainy.
Ponadto Uli zapytany o swoje wsparcie na rzecz Ukraińców, przyznał w tej samej rozmowie, że każdego dnia we współpracy z kilkoma osobami, zapewnia żywność każdego dnia dla 130 Ukrainek z dziećmi.
− Mogę powiedzieć tylko jedno - popieram wszystko, co można zrobić, aby tylko pomóc tym ludziom. Obecnie współpracuję z kilkoma osobami w Bad Wiessee, aby codziennie dostarczać żywność 130 kobietom z dziećmi – powiedział Hoeness.
REKLAMA
Przypominamy, że na początku marca Hasan Ismaik (właściciel TSV 1860) zaproponował rozegranie takiego meczu charytatywnego na Olympiastadion w Monachium, aby pomóc Ukraińcom. Dla Kuwejtczyka byłby to zarazem „znak spójności i wielkiego serca”.
Komentarze