Jeszcze pod koniec rundy jesiennej sytuacja kadrowa w zespole rekordowego mistrza Niemiec była wręcz tragiczna, albowiem drużynę FCB trapiły liczne kontuzje.
Na całe szczęście sytuacja kadrowa w ostatnim czasie znacznie się załagodziła. Do pełnej sprawności powracają kolejni zawodnicy, zaś niektórzy piłkarze są już o krok od rozpoczęcia treningów z drużyną.
Spore postępy w rehabilitacji zrobił niedawno między innymi Lucas Hernandez, który kilka miesięcy temu doznał poważnej kontuzji kostki. Na całe szczęście po urazie nie ma już śladu, zaś Francuz od kilku dni trenuje już ze swoimi kolegami z zespołu.
Niestety na jego powrót do gry będziemy musieli jeszcze poczekać. Zarówno zawodnik, trener, jak i również sztab medyczny bawarskiego klubu nie chcą podejmować zbędnego ryzyka, dlatego też mistrz Świata z 2018 roku będzie stopniowo wprowadzany do gry.
Jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom magazynu „Kicker”, to sprowadzony latem za rekordowego 80 milionów euro defensor ma być w 100% gotowy za około 3 lub 4 tygodnie. Celem jest przede wszystkim przygotowania Hernandeza i Comana na pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Chelsea.
Gdzie jednak miałby potem grać francuski obrońca? Dziennikarze wspomnianego wyżej źródła informują, że Hansi Flick najpewniej nie będzie chciał grać dwójką lewonożnych stoperów (Alaba i Lucas). Tym samym po swoim powrocie 23-latek będzie musiał rywalizować o miejsce w składzie nie tylko z Austriakiem (środek defensywy), ale i również z Daviesem na lewej obronie.
Komentarze