Wczorajszego późnego wieczoru, w meczu Ligi Mistrzów, boisko przedwcześnie był zmuszony opuścić skrzydłowy rekordowego mistrza Niemiec − Hansi Flick.
Była dokładnie 66. minuta spotkania, kiedy to Hansi Flick musiał dokonać pierwszej zmiany – boisko opuścił Kingsley Coman, zaś w jego miejsce na murawie zameldował się Philippe Coutinho.
Trzeba jednak wspomnieć, że powodem ściągnięcia Francuza nie była słaba gra, lecz uraz uda, którego 23-latek nabawił się w jednym z rajdów. W pewnym momencie skrzydłowy upadł na murawę i nie wznowił już gry…
Choć początkowo można było się spodziewać najgorszego, to w pomeczowych wywiadach i na konferencji prasowej zarówno trener Hansi Flick, jak i Hasan Salihamidzic potwierdzili, że kontuzja nie jest poważna i Comana czeka tylko kilka dni przerwy od gry w piłkę.
W komunikacie zamieszczonym na oficjalnej stronie rekordowego mistrza Niemiec możemy przeczytać, że Kingsley doznał niegroźnego urazu mięśniowego. Niemniej jednak jego występ w najbliższej kolejce z Hoffenheim należy wykluczyć.
− Kingsley nabawił się lekkiego naciągnięcia. Będzie niezdolny do gry przez jakieś 5 dni – skomentował krótko Flick.
REKLAMA
11:05
Jak donosi niemiecki magazyn „Kicker” Kingsley Coman opuści sobotni mecz z Hoffenheim, ale powinien wrócić na wtorkowy mecz Pucharu Niemiec z Schalke 04 Gelsenkirchen (3 marca o 20:45).
Komentarze