Nie dalej jak wczoraj późnym wieczorem Bayern Monachium pod wodzą Niko Kovaca pokonał w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec czwartoligową drużynę Energie Cottbus 3:1.
Warto wspomnieć, że poza szeroką kadrą monachijczyków na pojedynek z Energie Cottbus zabrakło nie tylko Javiego Martineza, ale i również sprowadzonego w letnim okienku transferowym Fiete Arpa.
Brak młodego Niemca wywołał niemałe zdziwienie, zaś jego miejsce na ławce rezerwowych zajął snajper drugiej drużyny Bayernu Monachium, czyli dobrze nam znany Kwasi Okyere Wriedt. Jak mogliśmy się dowiedzieć powodem absencji 19-latka nie była ani kontuzja, ani choroba.
W rozmowie pomeczowej z dziennikarzami trener Niko Kovac wyjaśnił dlaczego zdecydował się zostawić Arpa w Monachium kosztem jego starszego kolegi z FCB II.
− Na ławce rezerwowych mieliśmy Otschiego Wriedta, który zdobył już przecież cztery bramki w rozgrywkach trzeciej ligi – powiedział 47-letni Chorwat.
− Tutaj w Bayernie jesteśmy dla każdego zawodnika bez względu na to czy jest młody, czy też starszy. Rywalizacja jest bardzo duża. Otschi prezentował się dobrze, dlatego też postanowiliśmy go zabrać – podsumował Kovac.
REKLAMA
Komentarze