Jeszcze do niedawna wszystko wskazywało na to, że Renato Sanches tego lata zmieni otoczenie klubowe, jednakże ostatnie wypowiedzi sugerują zupełnie coś innego.
Do niedawna wiele wskazywało na to, że portugalski pomocnik w nadchodzących tygodniach dołączy do grona zawodników, którzy tego lata opuścili Allianz Arenę. Co więcej jakiś czas temu Renato Sanches dał jasno do zrozumienia, że jeśli będzie musiał odejść to odejdzie, w przeciwnym razie zostanie w klubie.
Oczekiwania względem Portugalczyka po jego transferze do Monachium latem 2016 roku były wielkie − transferu młodego pomocnika zazdrościła monachijczykom cała piłkarska Europa. Wiele tygodni temu 21-latek przyznał otwarcie, że pośpieszył się z transferem, ale z czasem wszystko nabrało odpowiednich kształtów.
− Kiedy trafiłem do Bayernu, to myślałem, że wykonam kolejny krok, ale tak nie było. Teraz czuję się dobrze. Niemcy stały się moim drugim domem. To jednak nie zmienia niczego w mojej sytuacji. Chcę grać więcej i pokazać, że jestem dobrym piłkarzem − powiedział w marcu Renato.
Co prawda media od wielu tygodni spekulują już, że Renato jest niezadowolony i bez względu na wszystko będzie chciał zmienić otoczenie klubowe tego lata. Biorąc jednak pod uwagę wypowiedź Sanchesa z ostatniej rozmowy z dziennikarzami w Los Angeles, to pozostanie wydaje się coraz to bardziej możliwe. Co więcej Niko Kovac również dość stanowczo wypowiedział się w kwestii Portugalczyka.
− Rozmawiałem z Kovacem o wszystkim, o mojej sytuacji i treningu. Powiedział, że da mi i innym zawodnikiem szansę udowodnienia swoich możliwości. Zaczynamy od zera. Wierzę, że Niko mnie potrzebuje, gdyż jestem dobrym piłkarzem i klub we mnie wierzy − stwierdził Sanches.
REKLAMA
− Wyraziłem się bardzo jasno. Renato Sanches nigdzie się nie wybiera − podsumował Kovac.
Komentarze