Dopiero w zeszłym tygodniu zapadłą ostateczna decyzja o tym, że Thomas Tuchel w przyszłym sezonie nie poprowadzi Bayernu Monachium. Kulisy ostatniego spotkania zdradza "Sport Bild".
Finalna runda negocjacji odbyła się przy Sabener Strasse 15 maja. Jak się okazuje, w spotkaniu nie mógł uczestniczyć osobiście Max Eberl, który miał inne zobowiązania i łączył się telefonicznie z innymi uczestnikami. Warto zaznaczyć, że to właśnie Eberl zainicjował rozmowy o kontynuowaniu współpracy, gdyż wcześniej strony ustaliły rozstanie po zakończeniu obecnego sezonu.
Koniec końców środowe spotkanie nie doprowadziło do konsensusu i - jak sugerują media - spora w tym “zasługa” Karla-Heinze Rummenigge oraz Uliego Hoenessa, którzy mieli wątpliwości w sprawie kontynuowania współpracy z 50-letnim szkoleniowcem. Przede wszystkim chodziło o przedłużenie kontraktu, który pierwotnie miał wygasać w 2025 roku, a Tuchel życzył sobie przedłużenia do co najmniej 2026 roku.
Rummenigge i Hoeness nie chcą, żeby powtórzyła się sytuacja z ostatnich miesięcy, kiedy klub był zmuszony zapłacić solidne odprawy zwalnianym pracownikom (dotyczy to również Kahna i Salihamidzica).
Komentarze