Dzisiejszy pojedynek Bayernu Monachium z drużyną Benfiki może być kluczowy, jeśli chodzi o przyszłość Niko Kovaca, który pracuje w bawarskim klubie od lipca tego roku.
Coraz częściej pojawiają się głosy, że ewentualna porażka z Benfiką dziś wieczorem w Lidze Mistrzów, przesądzi o losach chorwackiego trenera. Warto wspomnieć, że sam Hoeness wypowiadał się już bardzo ostrożnie na temat Kovaca po zremisowanym 3:3 meczu z Fortuną Duesseldorf.
Na domiar wszystkiego wczoraj pojawił się obszerny artykuł niemieckiego dziennika „Bild”, w którym mogliśmy się dowiedzieć, że 47-latek miał oznajmić swoim zawodnikom, że pojedynek z lizbończykami może być jego ostatnim jako trenera „Gwiazdy Południa”.
O możliwym następcy Niko Kovaca spekuluje się już od kilku tygodni i prawie zawsze powtarza się jedno nazwisko – Arsene Wenger. Co więcej z niektórych informacji niemieckich dziennikarzy wynika, że sami „Bawarczycy” mają być zainteresowani nawiązaniem współpracy z Francuzem, jeśli przygoda Chorwata z FCB dobiegnie końca.
Mistrzowie Niemiec muszą się jednak spieszyć, albowiem 69-letni były opiekun londyńskiego Arsenalu przyciąga także uwagę kilku innych klubów w Europie.
Mimo wszystko jak donoszą angielskie media z „The Telegraph” na czele, sam Wenger ma być poważnie zainteresowany pracą w drużynie rekordowego mistrza Niemiec. Źródła będące blisko Francuza informują, że Arsene pragnie zakończyć swoją karierę trenerską w klubie, który jest w stanie wygrywać trofea oraz rywalizować na najwyższym poziomie w Europie.
Komentarze