Do prestiżowego starcia Bayernu Monachium z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów pozostało już niewiele czasu. Już jutro o 20:45 „Bawarczycy” podejmą na własnym podwórku gości ze stolicy Hiszpanii.
Choć losy awansu zostały już przesądzone i podopieczni Carlo Ancelottiego nie mają już jakichkolwiek szans na awans z pierwszego miejsca, to stawką będzie przede wszystkim honor i ambicja.
Po serii nieudanych spotkań „Die Roten” wrócili na właściwy szlak, wygrywając swoje dwa ostatnie spotkanie ligowe. Warto również przypomnieć, że przeciwko Mainz w ubiegły piątek Bayern zagrał starym, a zarazem nowym systemem, czyli dobrze nam znanym 4–2–3–1.
Morning, #FCBayern fans! 3️⃣ points were earned at the weekend, but now our concentration turns to the @ChampionsLeague and #FCBAtleti! pic.twitter.com/ga03JQ7wn9
REKLAMA— FC Bayern English (@FCBayernEN) 5 grudnia 2016
Bezbramkowy remis w lidze
Podopieczni Diego Simeone nie mogą mówić o udanym weekendzie, gdyż w poprzedniej kolejce hiszpańskiej La Liga zaprzepaścili szansę na dogonienie czołówki. W meczu 14. kolejki hiszpańskiej La Liga Atletico zremisowało bezbramkowo na własnym podwórku z Espanyolem Barceloną.
Obecnie najbliżsi rywale Bayernu zajmują w swojej lidze czwarte miejsce z dorobkiem 25 oczek, zaś ich bilans to siedem zwycięstw, cztery remisy oraz trzy porażki. Z kolei ich dorobek bramkowy to 28 zdobytych oraz 11 straconych.
PHOTO GALLERY The best images of the #AtletiEspanyol
— Atleti English (@atletienglish) 3 grudnia 2016
https://t.co/M5G5EzdTxg pic.twitter.com/xw8Utdezns
Warto również wspomnieć o porażce sprzed kilkunastu dni, kiedy to Real Madryt na wyjeździe pokonał Atletico 3:0. Była to pierwsza tak dotkliwa porażka „Los Rojiblancos” od bardzo długiego czasu na ich własnym stadionie, Estadio Vicente Calderon.
Zmiana sytemu i lepsza gra Bayernu
Przenieśmy się jednak do Bundesligi, w ramach której w miniony piątek klub prowadzony przez Carlo Ancelottiego pokonał na wyjeździe FSV Mainz 3:1. Tego wieczoru świetny występ zaliczył wracający po urazie Arjen Robben oraz Robert Lewandowski, który „w końcu” się przełamał i odnalazł drogę do siatki rywali.
Bramki dla mistrzów Niemiec zdobywali kolejno wspomniany wyżej Robert Lewandowski, Arjen Robben oraz ponownie Polak, który popisał się przepięknym trafieniem z rzutu wolnego. Mimo dobrej gry uwzględnić należy również kolejną straconą przez „Bawarczyków” bramkę.
Na całe szczęście Carlo Ancelotti po serii kilku nieudanych spotkań i dwóch porażek z rzędu postanowił zareagować i zmienił dotychczasowe ustawienie 4–3–3 na znane nam już z poprzednich sezonów 4–2–3–1. Po trzynastu kolejkach „Duma Bawarii” zajmuje drugie miejsce w lidze, tracąc do prowadzącego beniaminka z Lipska trzy punkty.
– Nie graliśmy tak dobrze jak w pierwszej połowie od dobrych kilku tygodni. Zagraliśmy dobrze, ale to bardzo dobrze w pierwszej części spotkania i powinniśmy zdobyć więcej bramek. W drugiej połowie mieliśmy tylko grać swoje, utrzymać tempo gry i szybko wymieniać piłkę. Odpuściliśmy jednak i zatraciliśmy tempo, i być może również sposób poruszania się na boisku – powiedział po meczu Robben.
Mecz o prestiż i honor
Jutrzejszy szlagierowy hit na Allianz Arenie nie będzie niczym innym jak spotkaniem o honor i prestiż. Obie ekipy zapewniły sobie awans po czwartej kolejce, jednak porażka monachijczyków z FK Rostow sprawiła, że wyjście z grupy D z pierwszego miejsca stało się niemożliwe.
O wiele lepszą formą w Lidze Mistrzów może poszczycić się Atletico, które wygrało wszystkie z pięciu spotkań fazy grupowej. Przed dwoma tygodniami podopieczni Diego Simeone ograli na własnym podwórku PSV Eindhoven 2:0 i przypieczętowali tym samym awans z pierwszego miejsca w grupie.
On your marks, set, #UCL! #FCBAtleti #packmas pic.twitter.com/lZnFeBCTwa
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 5 grudnia 2016
Na uwagę zasługuje przede wszystkim fakt, iż „Los Colchoneros” stracili w trwającej obecnie fazie grupowej Ligi Mistrzów zaledwie jedną bramkę! Jedynym zespołem, który był w stanie przebić się przez szczelną obronę madryckiego zespołu, był pogromca Bayernu sprzed dwóch tygodni – rosyjski FK Rostow.
Co więcej, stawką nadchodzącego szlagieru będzie również rekord Bayernu Monachium. Podopieczni Carlo Ancelottiego mogą pochwalić się niesamowitą serią zwycięstw na własnym stadionie w Lidze Mistrzów – do tej pory zawodnicy „Gwiazdy Południa” wygrali 14 spotkań z rzędu rozgrywanych na Allianz Arenie w tych jakże elitarnych rozgrywkach.
Francuz poprowadzi spotkanie
Arbitrem pojedynku Bayernu z Atletico będzie francuski arbiter, Clement Turpin, który ani razu w swojej dotychczasowej karierze nie miał okazji sędziować spotkania z udziałem Bayernu Monachium czy Atletico Madryt.
Dla 34-letniego Francuza będzie to z kolei dziesiąte spotkanie, które będzie miał okazję poprowadzić w Lidze Mistrzów. Jutrzejszy mecz będzie również jego jubileuszowym w europejskich rozgrywkach – starcie „Bawarczyków” z „Los Indios” będzie jego pięćdziesiątym w karierze.
French referee Clément Turpin (34) will officiate Bayern's Champions League game against Atlético Madrid on Tuesday pic.twitter.com/UooPfU9ZF6
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) 4 grudnia 2016
Pomagać mu będą francuscy sędziowie – Gringore oraz Danos. Przy bramce czuwać będą z kolei Buquet wraz z Bastienem. Czwartym oficjalnym sędzią, który został wyznaczony przez UEFA, jest Zakrani.
Po raz szósty z Atletico!
Do tej pory w swojej historii oba zespoły mierzyły się ze sobą zaledwie pięć razy, z czego ostatnie trzy spotkania odbyły się w przeciągu niecałego roku! Niestety zdobywcy Ligi Mistrzów z 2013 przegrali dwa z trzech ostatnich spotkań przeciwko Atletico Madryt.
Po raz pierwszy obie ekipy spotkały się ze sobą w 1974 roku, kiedy to miał miejsce jeden z największych sukcesów w historii Bayernu Monachium. Dzięki bramce na 1:1 zdobytej w ostatnich sekundach drugiej części dogrywki Bayern zapewnił sobie grę w rewanżu (zgodnie z panującymi wtedy zasadami).
W rewanżu „Bawarczycy” rozbili Atletico 4:0 i wygrali Puchar Mistrzów. Biorąc pod uwagę wszystkie spotkania, do tej pory Bayern wygrał dwa z nich, dwukrotnie ponosił porażkę i raz remisował. Bilans bramkowy to siedem zdobytych bramek oraz cztery stracone.
Największą przewagą „Dumy Bawarii” bez wątpienia będzie Allianz Arena. W całej swojej dotychczasowej historii Bayern przed własną publicznością odniósł 17 zwycięstw i poniósł dwie porażki, podczas gdy pozostałe pięć spotkań zakończyło się remisami. Mimo wszystko mistrzowie Niemiec wygrali zaledwie dwa z siedmiu ostatnich spotkań w Lidze Mistrzów.
Lahm od początku, Boateng nie zagra
W wyjściowej jedenastce z całą pewnością zagra od samego początku Philipp Lahm. Jak przyznał Carlo Ancelotti podczas dzisiejszej konferencji przedmeczowej, w kadrze meczowej zabraknie Jerome'a Boatenga, który ma problemy z barkiem.
Włoski trener zapowiedział, że w jutrzejszym składzie dokona kilku zmian. Celem będzie przede wszystkim wysokie tempo i rytm gry, dlatego też trener będzie potrzebował zdrowych i świeżych zawodników. Niewykluczone, że na lewym skrzydle ujrzymy jutro Douglasa Costę zaś na ławce może zasiąść Franck Ribery.
– Dokonam kilku zmian w jutrzejszym spotkaniu. Chcemy zagrać z odpowiednim tempem i rytmem, dlatego też potrzebuje zdrowych i wypoczętych zawodników. Vidal jest do mojej dyspozycji, lecz nie wiem, czy zagra od początku. Lahm zagra, ale Boateng opuści mecz z powodu problemów z barkiem – powiedział dziś Carlo Ancelotti.
Bicie głową w mur, czyli poprzednie starcie
Na początku sezonu w drugiej kolejce Ligi Mistrzów Bayern Monachium nie poradził sobie na Vicente Calderon z Atletico Madryt. Podopieczni Carlo Ancelottiego przegrali 1:0, co było pierwszą porażką klubu w sezonie 2016/2017.
Od samego początku pierwszej połowie obie ekipy grały bardzo intensywny futbol. Pierwsze kilkanaście minut było w wykonaniu „Bawarczyków” bardzo dobre, jednak z czasem to Atletico grało coraz lepiej. Choć podopieczni Carlo Ancelottiego dominowali, to i tak zespół nie był w stanie wykorzystać posiadania piłki.
Coraz częściej do głosu dochodzili zawodnicy Atletico. Obraz gry nieco uległ zmianie, jednakże piłkarze FCB wciąż nie potrafili przełamać linii defensywnej madryckiego zespołu. Liczne błędy i straty piłek próbowali wykorzystać podopieczni Diego Simeone, lecz dzięki Neuerowi Bayern nie stracił kolejnej bramki.
Bramkę na wagę trzech punktów i – jak się potem okazało – zwycięstwa w grupie D zdobył w 35. minucie, po błędzie w środku pola, Carrasco. „Los Rojiblancos” mogli tego dnia wygrać 2:0, jednak Griezmann nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego po faulu Arturo Vidala.
Maciek Zaremba przed spotkaniem
O komentarz przed spotkaniem poprosiłem naszego redaktora, Maćka Zarembę, który podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami przed jutrzejszym hitem. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z opinią Maćka.
„(…) Wielka szkoda, że mecz z Atletico jest już tylko potyczką o prestiż, jednak wydaje się, że w tej edycji kwestia tego, czy się wyjdzie z pierwszego, czy drugiego miejsca nie powinna mieć aż tak dużego wpływu na losy dalszej rywalizacji Bayernu w LM.
O przeciwniku zadecyduje los, a szanse na trafienie »przyjemnego« i »mega trudnego« przeciwnika są podobne z obu miejsc. Liczę, że Ancelotti zdecyduje się wystawić najmocniejszą jedenastkę i Bayern zwycięsko zakończy nieudaną przecież fazę grupową.
Włoch ma do dyspozycji niemal całą kadrę, a mimo to gra nadal wygląda słabo. Taki rywal jak Atletico to doskonała okazja do pokazania, że wszystko mamy pod kontrolą i nadal potrafimy w dobrym stylu pokonywać najsilniejszych (…)”.
Garść ciekawostek przed meczem
Komentarze