Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Jerome Boateng trafi do zespołu Paris Saint-Germain. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna niż huczały media.
Mistrzowie Francji zdecydowali się na transfer młodego Thilo Kehrera z Schalke 04 Gelsenkirchen. Sprowadzenie młodszego i tańszego stopera sprawiło jednocześnie, że paryżanie odrzucili ideę pozyskania Jerome'a Boatenga.
Mimo wszystko podczas ostatniego wywiadu prezydent Bayernu − Uli Hoeness − po raz kolejny wypowiedział się na temat przyszłości rosłego stopera, który w 2014 roku wraz ze swoimi kolegami z niemieckiej reprezentacji narodowej sięgnął przecież po mistrzostwo Świata.
− Jerome Boateng powiedział Rummenigge, że pragnie odejść, to samo tyczy się zresztą Rudego. Jeśli Paryż będzie działał jak należy, to Boa może odejść. Jednakże jeśli zostanie z nami, to będziemy szczęśliwi − mówił wczoraj Hoeness.
− Financial Fair Play nie odgrywa już takiej roli, ten system nie jest już nic wart. Łatwo jest go obejść. W przypadku Boatenga sprawę można załatwić wypożyczeniem i obligatoryjnym wykupem − podsumował prezydent Bayernu.
Jak donosi dziennikarz Max Bielefeld z niemieckiego "Sky" klub ze stolicy Francji jest bardzo zaskoczony słowami Uliego Hoenessa, który wciąż widzi szansę na sprzedaż 29-letniego Niemca do Paris Saint-Germain.
Mimo wszystko po sprowadzeniu młodego Kehrera paryżanie nie planują już sprowadzenia na Parc des Princes innego stopera, a tym bardziej Boatenga, który może kosztować nawet 50 milionów euro.
Komentarze