W ostatnim meczu ćwierćfinału Pucharu Niemiec drużyna prowadzona przez Niko Kovaca rozegrała swoje czternaste oficjalne spotkanie w 2019 roku. Tym razem monachijczycy mierzyli się u siebie z 1. FC Heidenheim.
Mistrzowie po szalonej 90-minutowej batalii ostatecznie zwyciężyli i pokonali swoich rywali z 2. Bundesligi 5:4. Bramki dla monachijczyków zdobywali Leon Goretzka, Serge Gnabry, Thomas Mueller oraz Robert Lewandowski (dwukrotnie). Po meczu tradycyjnie na pytania dziennikarzy odpowiadał nie tylko trener, ale i poszczególni zawodnicy.
Niko Kovac:
− Czerwona kartka pokrzyżowała nam plany, musieliśmy zareagować i przejść na ustawienie 4-4-1. W drugiej połowie odrobiliśmy trzy bramki. Sami sobie potem utrudniliśmy zadanie. To był dziki, otwarty mecz. Nie lubię czegoś takiego. W samej końcówce mieliśmy szczęście, które jest potrzebne w Pucharze. Nigdy dotąd nie widziałem takiego meczu.
Thomas Mueller:
− Z pewnością nie graliśmy dobrze po czerwonej kartce. W drugiej połowie dostawaliśmy się i do czwartego gola graliśmy bardzo dobrze. Musimy to wszystko przetrawić. Heidenheim wykonało świetną pracę. Awansowaliśmy i musimy teraz wykorzystać wypracowaną psychologiczną przewagę w następnych dniach. Musimy dać z siebie wszystko, postawić Dortmund pod ścianą i wygrać na AA.
Frank Schmidt:
− Nasz plan polegał na dzikiej grze, tak aby był to otwarty mecz. Niko w przerwie zdecydował się na all-in swoimi zmianami, nie mogliśmy wtedy poradzić sobie z ich jakością. Jednakże nadal sprawiliśmy, że wynik był otwarty. Mamy tą mentalność, że kończymy grę, kiedy dopiero słyszymy ostatni gwizdek. Jestem niesamowicie smutny, że odpadliśmy. Mogło być odwrotnie. Z naszego punktu widzenia był to niesamowity wieczór, ale wynik był kiepski.
Komentarze