Począwszy od lipca ubiegłego roku, nowym trenerem ekipy rekordowego mistrza Niemiec jest Niko Kovac. W czasie swojej przygody z FCB, chorwacki szkoleniowiec zaliczył już kilka wzlotów i upadków.
Po kryzysie w rundzie jesiennej i wielotygodniowym "spokoju", wedle niemieckiej prasy w Monachium ponownie zaczęto zastanawiać się nad przyszłością Niko Kovaca. Jak już informowaliśmy mecz z Borussią Dortmund miał być decydujący, ale Chorwat wykonał swoje zadanie wzorowo.
Mimo odzyskania fotelu lidera i rozbicia dortmundczyków 5:0, bossowie bawarskiego klubu nadal mają dyskutować na temat Chorwata i jego dalszej pracy w Monachium. Najnowsze doniesienia w tej sprawie ma dla nas niemiecki dziennik "Sport Bild".
Jak się dowiadujemy − od momentu odpadnięcia Bayernu z Ligi Mistrzów, pomiędzy Hoenessem a Rummenigge toczy się zacięty spór o Niko Kovaca. Podczas gdy "Kalle" pozostaje nieprzekonany, to prezydent FCB miał przed meczem z BVB spotkać się z Chorwatem i wyrazić swoje pełne poparcie co do jego pracy w klubie.
Co więcej Uli miał także spotkać się w swoim domu nad jeziorem Tegernsee z takimi liderami zespołu jak Manuel Neuer, Robert Lewandowski oraz Franck Ribery. Zawodnicy mieli oznajmić swojemu prezydentowi, że 47-latek zbyt bardzo skupia się na grze defensywnej kosztem ofensywnej. Piłkarze nie winią jednak całościowo Chorwata za to i również biorą na siebie część odpowiedzialności.
Dziennikarze podkreślają także, że sam Hoeness nie chce powtórzyć swojego błędu z 1991 roku, kiedy to zbyt wcześnie zwolnił Juppa Heynckesa. Niemiec przyznał kiedyś, że był to jego największy dotychczasowy błąd w karierze. Warto wspomnieć, że "Don Jupp" miał wówczas 46 lat, podczas gdy Niko ma teraz 47.
Pod koniec "Sport Bild" wskazuje jeszcze na to, że stanowisko Uliego wzmacnia fakt, że w bardzo podobnej sytuacji po zakończeniu sezonu 2011/12, kiedy to Bayern przegrał walkę o wszystkie 3 trofea, Rummenigge również opowiadał się za zwolnieniem Heynckesa, podczas gdy Hoeness był przeciwny tej idei. Rok później Jupp zdobył historyczny tryplet z FCB.
Komentarze