Co prawda w sierpniu Robert Lewandowski skończy 34 lata, ale polski napastnik w dalszym ciągu zaskakuje swoją formą fizyczną oraz dyspozycją strzelecką.
Obecna umowa polskiego snajpera obowiązuje do końca czerwca 2023 roku, dlatego też w mediach pojawia się coraz więcej plotek na temat jego przyszłości – w najnowszym wydaniu niemieckiego tygodnika „Sport Bild” znajdziemy obszerny artykuł, który w dużej mierze został poświęcony 33-latkowi.
Jak zauważają dziennikarze, niebawem miną dokładnie trzy tygodnie, odkąd Robert Lewandowski powiedział na antenie „Sky”, że nikt się z nim nie kontaktował ws. przedłużenia kontraktu. Do dziś ani Oliver Kahn (prezes), ani Hasan Salihamidzic (dyrektor sportowy), nie rozmawiali z Polakiem w tym temacie.
Mówi się, że „Lewy” odbiera to jako oznakę braku szacunku wobec jego osoby. 33-latek nie spodziewa się, że w przeciągu najbliższych 2-3 tygodni postawa szefów FCB ulegnie zmianie. Wewnątrz klubu oraz na zewnątrz, wiele osób nie potrafi zrozumieć takiego postępowania.
Kwestie „sporne”
Według wspomnianego wyżej źródła, kwestią sporną w dalszym ciągu pozostaje przede wszystkim długość trwania kontraktu napastnika rekordowego mistrza Niemiec. Nieustannie powraca pytanie – jak długo Robert będzie grał na takim poziomie i pozostanie takim profesjonalistą, jak teraz?
Ponadto w grę wchodzą zarobki Lewandowskiego i pytanie czy kolejna podwyżka (obecnie zarabia około 24 mln € rocznie) będzie uzasadniona, zwłaszcza że w przypadku umowy do 2025 roku, snajper „Gwiazdy Południa” będzie miał 36 lat. Nie ulega wszelkiej wątpliwości, że presja rośnie z każdym dniem, a Manchester United miał już kontaktować się z Pinim Zahavim, który reprezentuje interesy 33-latka.
− Chciałbym mieć Thomasa i Roberta w zespole na długo. Moje zadanie zostało już wykonane, muszę zasygnalizować im, że jestem gotów kontynuować tę drogę razem z nimi. Mam nadzieję, że jest to obopólna korzyść i że uda nam się ją zrealizować – powiedział ostatnio Nagelsmann.
Komentarze